Aloha!
Ogólnie chciałam wam powiedzieć że kończy mi sie urlop!! W poniedziałek idę do pracy, ale będę miałam więcej czasu niż przez urlopem! Chciałam też przypomnieć o Night Changes ~ Darker Life! Pamiętacie o moim FF? Jest tam już 95 rozdziałów!
Okay, imagin z Hazzą!
Nie wiem przy jakim poście i który z ANOMINKÓW chciał żebym napisała dla niej imagina typowo amerykańskiego, cokolwiek to znaczy.. Ale myślę że podołam i to jest pierwsza część tego imagona dla Ciebie <3
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Nareszcie! Nareszcie to zrobili! Wybiegłam niemal jak Struś Pędziwiatr z domu i po kilkunastu sekundach byłam pod drzwiami mojego przyjaciela.
J: Luke!! - zawołałam wchodząc do jego domu, byłam szczęśliwa. - Luke'i gdzie jesteś?! - w domu było cicho, poszłam szybko do jego pokoju i tam go zastałam. Czytał jakąś książkę ze słuchawkami w uszach. - Hej.. - pomachałam mu, chłopak ściągnął słuchawki wyłączając od razu muzykę.
L: Cześć Mała. - uśmiechnął się, cmoknęłam go w policzek na przywitanie i szczerzyłam sie jak nienormalna. - Co sie dzieje? - zaśmiał sie, Luke jest moim przyjacielem od podstawówki, nie mamy przed sobą tajemnic, jesteśmy do siebie podobni, jak rodzeństwo.
J: Nie uwierzysz! - powiedziałam zbyt głośno - Rodzice w końcu przepisali mnie do twojej szkoły! - cieszyłam się.
L: Naprawdę?! To świetnie! - przytulił mnie ze szczęścia do siebie.
J: Teraz znów będziemy ze sobą przebywać codziennie.. - albo jestem wariatką, albo naprawdę tak mocno sie ciesze.
Tak właśnie zmieniłam szkołę, moje życie się zmieniło, nie wiem czemu, ale wszystko o czym opowiadał mi mój przyjaciel, o tej szkole i uczniach, było kłamstwem. On nie był tak lubiany jak opowiadał, mieli go to za ciamajdę i kujona, ale to i tak nie było dla mnie przeszkodą. Zawsze będę się z nim przyjaźnić! Niestety ja, z racji tego że, przebywałam z nim, dostałam podobne miano. Chociaż mój wizerunek nie różnił sie niczym od innych dziewczyn, ubierałam sie normalnie, nie byłam też kujonem który ciągle siedzi przed książkami. Jednak ta szkoła była taka, że uczniowie dzielili się na grupki. Dwie grupki, kujony i ci popularni! Dodali mnie do kujonów nawet nie znając mojego imienia, ale nie protestowałam widząc jacy kretyni byli w tej 'popularnej' grupie. Najbardziej ON, Harold Edward Styles! Zachowywał się tak jakby cała szkoła była jego, jakby nikt nie mógł mu się postawić. Widziałam jak bawił się uczuciami innych dziewczyn z kategorii popularnych, widziałam też jak te z kujonów, wzdychają na jego widok. Jakby tylko ich wygląd obchodził, a to co siedziało mu w głowie i to jak sie zachowywał, odchodziło w niepamięć. Nigdy nie darzyłam go sympatiom, nawet na niego nie patrzałam. Denerwował mnie swoim zachowaniem i na szczęście nie zwracał na mnie uwagi. Nie wchodziliśmy sobie w drogę i myślałam że tak pozostanie.. Kolejne miesiące szkoły, coraz więcej nauki, przez co miałam coraz mniej czasu. Luke starał się być ciągle blisko mnie, z resztą cieszyłam sie z tego, miałam tylko jego.. Siedziałam właśnie na matmie i próbowałam zrozumieć ciężki temat z trygonometrii, nigdy mi to nie szło.
J: Nigdy tego nie zrozumiem.. - powiedziałam cicho, lecz na tyle głośno by Luke'i usłyszał.
L: Jeśli chcesz mogę ci wytłumaczyć po szkole. - uśmiechnął się w ten jego sposób.
J: Dziena.. - zaśmiałam sie cicho. Stwierdziłam, ze skoro przyjaciel mi to wytłumaczy to nie będę się już skupiać na lekcji, zaczęłam bazgrać po marginesie, starając się usilnie ignorować uczucie czyjegoś wzroku na sobie. Nigdy tak nie miałam, chociaż zawsze wiedziałam kiedy Luke na mnie patrzy i jakie towarzyszą mi przy tym odczucia, ale to było inne. Rozglądałam się dyskretnie po klasie aż w końcu znalazłam mojego obserwatora, ale pożałowałam tego! Mogłam żyć w niewiedzy! Harold przyglądał mi się tak intensywnie że zaczynałam sie rumienić, spuściłam głowę, tak ze włosy zasłoniły mi większość twarzy. Czemu on sie tak wpatrywał?! Upragniony przeze mnie dzwonek zadzwonił chwile później, szybko się spakowałam i już miałam wychodzić kiedy Luke mnie zatrzymał.
L: Mała ja sie spóźnię na kolejna lekcje, idę do chemiczki.. - uśmiechnął sie słabo. Skinęłam tylko głową i zaczęłam wychodzić już z pustej sali. Zamknęłam za sobą drzwi i skierowałam się do swojej szafki, wrzuciłam niepotrzebne mi książki i wyjęłam na kolejne 3 lekcje. Zamknęłam z rozmachem szafkę i ze strachu aż podskoczyłam. Za drzwiczkami stał Styles!
H: Przestraszyłaś się? - zaśmiał się zwycięsko.
J: Może.. Coś konkretnego ode mnie potrzebujesz? - zapytałam bez zastanowienia. Zazwyczaj jego kumple podchodzili do mnie tylko jak mieli jakaś sprawę, typu: przepisanie pracy domowej.
H: Coś konkretnego, to w domu.. - mrugnął do mnie, odwróciłam się na pięcie i odeszłam od niego. Nie miałam ochoty z nim dyskutować i to jeszcze na taki temat. Nagle poczułam jego silną dłoń zaciskającą się na moim ramieniu a potem ból na plecach. Przycisnął mnie swoim twardym ciałem do ściany i nie zamierzał puszczać. - Nie skończyłem! - powiedział przez zęby i jego jedna dłoń przejechała po mojej talii.
J: Ale ja skończyłam! Puszczaj mnie! - warknęłam i zaczęłam go od siebie odpychać, ale Pan Popularny nie myślał puścić.
H: Bądź grzeczna to niczego nie będziesz żałować. - niby się uśmiechnął, ale głos był przesiąknięty gniewem.
J: Odwal się ode mnie! Nie chce mieć nic wspólnego z Tobą i twoimi kolegami! - miotałam sie jeszcze bardziej, czułam że mój oddech jest szybszy i płytszy a puls nienaturalny.
H: Nie da się słoneczko. - przejechał palcem po moim policzki jakby go gładził. - Dopiero się przyczepiłem i czuje że szybko nie odpuszczę.. - powiedział pewny siebie.
J: Czym zawiniłam? - spytałam spokojnie i na pewno był zaskoczony tymi słowami.
H: Niczym, jesteś wielką szczęściarą, wiele dziewczyn z.. - zaciął się
J: Z kujonów? - dodałam za niego
H: Można tak powiedzieć. - zaśmiał się - ..Chce być teraz na twoim miejscu.
J: Chętnie się z którąś zamienię! - syknęłam
H: Jeszcze będziesz błagać o powtórkę. - jego uśmiech, oczy, cała twarz.. Wszystko było tak przerażająco blisko.
J: Sądzę, że jednak ni.. - przerwał mi. Wbił się mocno w moje wargi, widziałam że zamknął oczy, jego dłonie trzymały moje biodra. Nie poddam się temu! Nigdy! Nie jestem taka! Brunet usilnie napierał na moje wargi, musiałam sie mocno skupiać żeby nie odwzajemnić, jego zapach był tak intensywny, mieszał mi w głowie.
H: No Skarbie.. - oderwał sie delikatnie, ale jego usta dalej dotykały moje - .. Przyłóż się trochę..
...
____________
I jak?! Może być początek? Wiem że wy jednak mimo, jeśli się nie spodoba, to dacie te 20 komów!!!!!!!!!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!!!!!!
Naat
No i jest super :3
OdpowiedzUsuńJaki Harry *0* Czekam na kolejną część
OdpowiedzUsuńO kurcze zajebisty <3 czekam na next :* ~ Vici
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 /Julka
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńGenialny! <3
OdpowiedzUsuńGenialny
OdpowiedzUsuńJejku! Super! czekam na nexta ♥
OdpowiedzUsuńooo ja cię suupeer z niecierpliwoscia czekam na nn;)
OdpowiedzUsuńDawaj nexta ... super !
OdpowiedzUsuńAmerykański styl? Wszyscy czytelnicy maja swoją wyobraźnie! Haha imagin zapowiada sie ciekawie!
OdpowiedzUsuńA.
Dawaj kolejne części. A imagin jak zwykle boski. Dopiero od nie dawna zaczęłam czytać twoje imaginy, dlatego ciesz się masz nową czytelniczkę :)
OdpowiedzUsuńOla xoxo
Cudna :*
OdpowiedzUsuńJutro widzę next. Nieźle Harold nad boy zajebiscie się zaczyna ok będzie się działo 😀😏😎
OdpowiedzUsuńŁooołooo szybko next !
OdpowiedzUsuńOoo kurde... O.o Harry taki niegrzeczny :D
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo mi się podoba :) czekam na nexta :* 👑😁👌
Genialne, wow, proszę next :)
OdpowiedzUsuńGenialne, wow, proszę next :)
OdpowiedzUsuńGenialne, wow, proszę next :)
OdpowiedzUsuńŚiwetny imagin. Pomysł trochę inny ale ciekawy. Bardzo mi się spodobał, nie mogę się doczekać następnej części
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWOW super ♥ ~Asia.
OdpowiedzUsuńKocham to
OdpowiedzUsuńDziekuje, dopiero teraz miałam internet... Zapowiada sie ciekawie
OdpowiedzUsuńK