Hej xx
Więc macie 4 część imagina z Harrym <3
Nie wiem jak to będzie, ale już zaczęłam znów pracować! Urlop się skończył, więc mniej czasu na pisanie.. Ale będę się starać!!
Chcieliście dłuższe części, imaginy, tak jak mówiłam, postaram się.. Nie obiecuje ale sie postaram!! I dziękuje że jeszcze tu jesteście.. *-* xx
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
..
Byłam zawiedziona że mój przyjaciel przy mnie tylko udawał takiego
ważniaka i że się niczego nie boi. Zwiódł mnie tym! Okłamał mnie..
L: Przepraszam ja..
J:
Do zobaczenia w szkole Luke. - rozłączyłam się, niestety po chwili znów
zadzwonił, odebrałam bez patrzenia na ekran. - Powiedziałam że spotkamy
się w szkole, nie musisz przepraszać. - powiedziała od razu.
H: Nawet nie zamierzałem przepraszać.. - usłyszałam JEGO głos, niemożliwe!
J: Skąd masz mój numer?! - warknęłam.
H: Grzeczniej! - syknął.
J: Odpowiadaj. - nie schodziłam z tonu.
H:
Zgadnij.. - zaśmiał sie. - Stoję pod twoim domem, może chciałabyś być
taka odważna twarzą w twarz. - że co?! Jak to tu jest?! Podeszłam do
okna i faktycznie, opierał sie o swój samochód i trzymał telefon przy
uchu.
J: Po co przyjechałeś? - spytałam cicho.
H: To już nie mogę
przyjechać do swojej dziewczyny? I lepiej ty otwórz, zanim zrobi to
twoja mama.. - jego pewny siebie ton nie schodził. Zauważyłam ze kieruje
się do drzwi. Jak poparzona rzuciłam telefon na łóżko i zbiegłam na
dół. Zdążyłam otworzyć zanim zadzwonił, nie chce mieć kolejnych pytać od
mamy. - Szybka jesteś.. - zaśmiał się. Bez słowa pociągnęłam go do
swojego pokoju i zamknęłam za nami drzwi. - Boisz się prawda? -
uśmiechnął się lekko podchodząc do mnie.
J: Nie. - powiedziałam to bez przekonania, na co prychnął i ułożył dłoń na moim policzku. Serce waliło mi jak oszalałe.
H:
Przecież widzę.. I zastanawiam się tylko dlaczego? To że tu stoję i
mogę zrobić z Tobą co mi sie żywnie podoba.. Czy to że twoi rodzice są w
domu.. - on mówił to z taką lekkością i zadowoleniem. Bawiło go to że
mnie przeraża! Znów był niebezpiecznie blisko.. Nie odpowiedziałam mu,
ciężko przyznać się do tego, że jest tak zabójczo pociągający, a
jednocześnie czymś zakazanym dla mnie. - Rozmawiaj ze mną. - powiedział
przez zęby - Dlaczego tego nie robisz?! - warknął i zdecydowanym krokiem
przycisnął mnie do drzwi za mną. Moje serce mało nie wyskoczy z piersi,
a oddech był zbyt szybki.. Chłopak widząc moje przerażenie, odpuścił
wypuszczając głośno powietrze.
J: Czego ode mnie chcesz? - spytałam cicho, gdy usiadł na moim łóżku.
H:
Czego chce.. ?! Hmm. - udał ze się zastanawia - Chce wielu rzeczy, ale
najbardziej, żebyś ze mną potrafiła normalnie rozmawiać.. Da sie? -
spojrzał na mnie z małym, pewnym siebie uśmieszkiem.
J: Nie wiem.
Przychodzisz tutaj bez konkretnego celu. - usiadłam zrezygnowana na
krześle przy biurku i spojrzałam na niego wyczekująco.
H: Nie
przyszedłem bez celu.. - uśmiechnął sie tak, że miękły kolana. Uspokój
sie (T.i.)! - ..Chciałem Cie zobaczyć. Może chciałem powtórzyć ten
pocałunek, czemu dalej nie jesteś taka odważna? - zmarszczył w
zaciekawieniu brwi.
J: Przestań..
M: (T.i.).. - weszła moja mama
bez wcześniejszego pukania do pokoju, Harry od razu podniósł się z
miejsca i stanął jakby zestresowany. - ..Nie wiedziałam że masz gościa. -
spojrzała na niego. Jej wzrok mówił sam za siebie, nie była zadowolona
że to właśnie on jest moim gościem.
J: Tak, Harry przyszedł po notatki i właśnie wychodził. - powiedziałam znacząco i również się podniosłam.
M:
Może twój gość zje z nami kolacje? - zaproponowała, byłam zaskoczona i
już sobie wyobraziłam jak moja szczęka zderza się z podłogą.
J: Nie
wiem mamo, - zaczęłam wykręcać - , Harold nie ma pewnie czasu. -
spojrzałam na niego, zgromił mnie wzrokiem za 'Harolda' i uśmiechnął sie
cwaniacko.
H: Znajdę czas.. Dziękuje za zaproszenie, proszę pani. - uśmiechnął się do mamy, przekupił ją.
M: Za 15 minut zejdźcie na dół. - zostawiła nas samych a ja nawet nie zdążyłam mrugnąć a on był już przy mnie.
H: Wiesz doskonale że nienawidzę jak mówisz do mnie Harold! - syknął.
J:
Odwal się. - był niesamowicie blisko mnie, podniosłam mimowolnie kolano
i dostał w samo krocze. Skulił sie lekko a ja mogłam odejść od niego. -
A teraz zapraszam Cie na kolacje. - sama nie wiem skąd u mnie tyle
odwagi, ale jestem u siebie i może to tak na mnie podziałało. Brunet
podniósł się z lekkim uśmiechem pełnym bólu i wyszliśmy. Złapał mnie za
dłoń, na siłę łącząc nasze palce, już miałam zacząć sie na niego
wydzierać, ale mi przerwał.
H: Chyba nie chcesz, żebym coś
przypadkiem powiedział twoim rodzicom przy kolacji.. A wiesz ze mogę
trochę pokłamać, więc bądź grzeczna.. - usłyszałam tuż przy uchu.
Spiorunowałam go wzrokiem i weszliśmy do jadalni gdzie siedziała mama z
tatą. Chciałam wyrwać rękę z jego uścisku, ale mi nie pozwolił,
widziałam jak rodzice patrzą na nasze dłonie. Czułam jak robię się
czerwona.
M: Siadajcie, bo wystygnie.. - zaprosiła mama, brunet był z
siebie zadowolony, usiadł blisko mnie i jego nogi dotykały moich..
Podczas posiłku tata próbował złapać jakiś temat z Harrym, on z
największą kulturą odpowiadał, był miły, nie klnął, nie wywyższał się.
Takiego Harolda mogłabym pokochać! Co?!
...
____________
I jak?! Może być? Takie naciągane, bo brak czasu!!!
Ale chyba 20 komów dacie rade!!!!!!!!!!!!!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!!!!!!!!!
Naat
Genialny rozdział!! :)
OdpowiedzUsuńChce nexta :)
OdpowiedzUsuńSuuuper :))) xx ~Asia.
OdpowiedzUsuńWoo szybko next ❤ Boskiii ❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńWow *.* ten rozdział jest po prostu cudowny <3
OdpowiedzUsuńCzytałam dużo imaginów gdzie Harty był taki pewny siebie, ale ten przykuł moją uwagę, bo podoba mi się zachowanie (tak jakby moje XD) (T.I). Chodzi o to, że od razu nie zakochuje się w nim tylko zachowuje się stosownie do sytuacji - broni się. Codziennie wchodzę na bloga i sprawdzam czy nie ma nexta! :D
OdpowiedzUsuńWspaniały!!! Kocham <3
OdpowiedzUsuńZ niecierpliowością czekam na dalszą akcje tego imagina i wampirka Louisa. :) ~ Emilio ^^ PS. Ten komentarz gdzie ktoś pisze, że czytał dużo takich imaginów z Harrym też należy do mnie. ;)
OdpowiedzUsuńKońcówka najlepsza :)
OdpowiedzUsuńWspanialy *_*
OdpowiedzUsuń*,*
OdpowiedzUsuńcudneee:D
OdpowiedzUsuńŚwietny imagin. Kocham to <3
OdpowiedzUsuńOla xoxo
Świetny
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie imaginy! Czekam na dalej, bo jest niesamowicie wciągające! Xx
OdpowiedzUsuńKurde oby się nie wpierniczył w jej życie. Hmm...ale może zmienił zachowanie? Wątpię. Tak czy siak super piszesz! chcę nexta!
OdpowiedzUsuńCudowny :)
OdpowiedzUsuńCudowny :)
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam na next
OdpowiedzUsuńDomi
Cudowny
OdpowiedzUsuń