One Direction i My.. - imaginy

środa, 23 maja 2018

#My_Styles 14

  Kutas wyszedł, a ja ubrałam się i spakowałam torbę wiedząc, że dzisiejszy dzień spędzę w autobusie jadąc do taty. Tak, 'podzielili' się mną. W co drugi tydzień będę kończyła u ojca, a on pewnie nie będzie miał czasu dla mnie, jak przez ostatnie kilkanaście lat. Ubrałam jedną z krótszych cienkich bluz zakładanych przez głowę i naciągnęłam kaptur, do tego czarne legginsy z wyższym stanem i moje białe schodzone conversy. Zero makijażu.. przeczesałam włosy szczotką i już byłam gotowa. Wzięłam sporą torbę i upewniłam się dwa razy czy mam telefon i słuchawki po czym zeszłam z powrotem na dół.
-Jadę do ojca mego, matko.- powiedziałam dramatycznym głosem wychylając się za dom, a ona tylko wstała nad krzaczki, które mają być kiedyś porzeczkami i przewróciła oczami.
-Bądź dla niego miła.- powiedziała i znów zatopiła się w zieleni. Nic nie odpowiedziałam tylko wyszłam podążając w stronę przystanku. Im bliżej niego byłam, tym bardziej przeczuwałam, ze to zły pomysł. Przecież mogę spokojnie spotkać tego idiotę.. Jacob'a. Włożyłam słuchawki do uszu i szłam dalej, niekoniecznie mi się spieszyło, więc chyba nie zdziwi was fakt, że nie pędziłam. Nie spieszyłam się dopóki nie zobaczyłam jak mija mnie mój busik w ekspresowym tempie. Spojrzałam na zegarek i..
-O cholera!- pisnęłam i rzuciłam się w pędzie w stronę przystanku, który był jeszcze kawałek dalej i to spory kawałek. Miałam nadzieję, że kierowca zauważył jak biegnę w jego stronę i będzie na tyle miły, żeby poczekać. Oczywiście nadzieja matką głupich. Teraz to powiedzenie pokazało, że wcale nie jest tak bezpodstawne jak wszyscy myślą. Mimo mojego sprintu kierowca miał mnie w dupie i pojechał dalej. Padłam na ławkę przystanku i rzuciłam torbą o ziemię.
-Zajebiście.- warknęłam zdyszana i spojrzałam na rozkład jazdy. To zadupie ma tylko 2 autobusy, a drugi jest wieczorem. Akurat musiałyśmy przyjechać tu, skąd wszędzie jest daleko. Wyjęłam telefon i zrobiłam jedyne co na razie mi przychodziło w ogóle do głowy. Wybrałam numer i przyłożyłam komórkę do ucha. Jeden sygnał, drugi, trzeci.
-Już się stęskniłaś, czy okres ci się skończył?- usłyszałam ten ironiczny głos po drugiej stronie i stwierdziłam, że wczorajsze zachowanie musiało być spowodowane nadmiarem alkoholu w jego organizmie.
-Masz ochotę się wyrwać z domu?- spytałam i usłyszałam jego dźwięczny śmiech.
-A co masz mi do zaoferowania?- spytał normalnie ale już słyszałam jak wychodzi z budynku.
-Czy moje towarzystwo to za mało? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie dobrze wiedząc, że dla niego to o wiele za mało.
-A tak poważnie to co jest? Musisz być bardzo zdesperowana.- parsknął, a ja przewróciłam oczami i mimo, że mnie nie widział byłam pewna, że wie co zrobiłam.
-Uciekł mi autobus do Londynu.- warknęłam, a on się zaśmiał.
-Wiesz, że to jest ponad 3 godziny stąd?- spytał wiedząc, że jest moim ostatnim wyjściem.
-Podwieziesz mnie, czy mam poprosić Filipa?- spytałam znudzonym głosem. Nie lubię jak ludzie myślą, że jestem od nich zależna.
-Już jadę.- odparł mniej ironicznym głosem.
-Czekam na przystanku, skarbie.- mruknęłam ironicznie i się rozłączyłam. To będzie ciekawy wyjazd.. na pewno ciekawszy niż planowałam. Nie musiałam długo czekać, bo zaledwie 10 minut później zjawił się czarny samochód Harry'ego. Tak, nie mam pojęcia co to za firma i nie, nie kryję się z tym, że gówno mnie to obchodzi. Był ładny i czarny.
-Zamawiała Pani taxi?- spytał uchylając szybę, a ja przewróciłam oczami. Znów. Chłopak wyszedł i podniósł moją białą, ale już nie do końca, torbę po czym wrzucił ja do bagażnika i otworzył mi drzwi, a ja wszystkiemu się przyglądałam z kpiną wypisaną na twarzy.
-Och, dziękuję Haroldzie.- powiedziałam podchodząc do drzwi jak najbardziej dostojnie umiałam, a później cmoknęłam lekko loczka w usta i chciałam się oderwać by wsiąść. Niestety on miał inny plan, Złapał mnie w talii i przywarł swoimi ustami mocniej, niż ja to zrobiłam. Później jego język wślizgnął się, aby się bawić moim.
-Już się nie gniewasz?- spytał jak już szedł w stronę siedzenia pasażera, a ja wzruszyłam ramionami.
-Jak dożyję do Londynu to się nie będę gniewała.- mruknęłam i oparłam głowę o szybę przyglądając się jak wyjeżdża na drogę, a później skupia się na niej.
-Wyglądasz seksowanie jak prowadzisz.- powiedziałam na głos wcale nie mając takiego zamiaru i odwróciłam głowę w stronę szyby prostując się.
-A ty uroczo jak się peszysz.- zachichotał i położył dłoń na moim udzie.
-Zadzwoniłabyś po tego dupka?- spytał niby na lajcie.
-Gdybym nie miała wyjścia pewnie tak.- odparłam przyglądając się jego reakcji, ale on milczał, a tylko jego żuchwa nieznacznie się napięła.
-Jadłaś coś?- spytał za pewne widząc Mc Donald'a na horyzoncie, a mi jak na zawołanie zaburczało w brzuchu.
-Nie koniecznie.- powiedziałam, kiedy zaczął chichotać i zajechał na drive'a. Zamówił dla mnie nuggetsy, frytki i colę, a sobie wrapa. Kiedy już mieliśmy swoje zamówienie za które w całości zapłacił loczek, ruszyliśmy w dalszą drogę. Przez chwilę bawiliśmy się w odgadywanie wokalistów z utworów radia, ale kiedy pomylił Beyonce z Rihanną postanowiłam, że na tym się kończy nasza zabawa, bo jest muzycznym analfabetą. Siedziałam wbijając wzrok w przewijające się za oknem drzewa, kiedy on zaczął śpiewać razem z wokalistą 'She will be loved'. Spojrzałam na niego oczami wielkości pięciozłotówek za pewnie, bo zaczął się śmiać i przestał śpiewać.
-No co?- spytał zerkając to na mnie to na drogę.
-Ty umiesz śpiewać.- mruknęłam i położyłam swoją dłoń na jego właściwie zapominając, że ona wciąż tam jest. Nie przejmując się tym zbytnio odwróciłam się do tyłu i wzięłam bluzę leżącą na tylnym siedzeniu, którą zauważyłam przy wsiadaniu po czym poskładałam ją i wsunęłam między moją głowę a szybę.
-Tak, możesz?- powiedział zielonooki, a ja tylko uśmiechnęłam się i wystawiłam mu język przymykając oczy przy miłym nuceniu Harry'ego do piosenek.
***

-Hej, królewno!- poczułam jak ktoś mnie szturcha i w pierwszym momencie nie miałam pojęcia co się dzieje. Rozejrzałam się i powoli ogarnęłam gdzie jestem, aż mój wzrok wylądował na uśmiechniętej twarzy Styles'a.
-Czemu mnie budzisz?- spytałam z wyrzutem.. tak wygodnie mi się spało!
-Zatrzymałem się na stacji.. jesteśmy w Londynie, potrzebuję adres.- wyjaśnił, a ja pokiwałam głową.
-Brothers St. 8/22.- wymruczałam po czym z powrotem zamknęłam oczy słuchając dźwięcznego śmiechu tego dupka, który potrafi być w porządku jeśli tyko chce. Niestety już nie zasnęłam, ale najzwyczajniej w świecie nie chciało mi się otwierać oczu. Wyprostowałam się dopiero gdy poczułam, że samochód zgasł. 
-To co? Idziemy?- spytał, a ja popatrzyłam na niego spod mrużonych powiek.
-My?- parsknęłam, a on wyszczerzył się w kolejnym firmowym uśmiechu.
-No przynajmniej kawę możesz mi fundnąć.- powiedział i nie oczekując na moją odpowiedź wyszedł i wziął bagaż z bagażnika. Wyszłam z anim wiedząc, że właściwie to ma rację Wykorzystałam go i powinnam była chociaż mu zaproponować coś do jedzenia czy picia. 
-No to chodźmy.- powiedziałam nieco milej chcąc mu wynagrodzić jakoś te kilometry, które ze mną przebył. Weszliśmy do klatki za jakimś mężczyznom, więc nie musiałam specjalnie dzwonić domofonem. Wchodziłam po schodach czując wzrok loczka na swoim tyłku. Nie będę ukrywała, że specjalnie bardziej się wypinałam wchodząc po tych cholernych schodach, bo byłam świadoma, że on to wykorzystuje, więc niech cierpi. 
-Robisz to specjalnie.- wymruczał, kiedy ja już zadzwoniłam dzwonkiem do mieszkania.
-Ale co?- udałam niewiniątko cwano się uśmiechając, a on tylko pokręcił głową w dezaprobacie, ale jednak chichocząc.

11 komentarzy:

  1. Uwielbiam Ciebie i Twojego imagina ❤ Poprawiasz mi humor na caly dzień. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, że się powtarzam, ale one są boskie ❤ proszę dodaj dziś kolejna część bo nie wytrzymam.

    OdpowiedzUsuń
  3. A może mały maratonik z tym imaginem?❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekając na nexta przeczytałam dzisiaj 65 części imagina o Harrym na Twoim starym blogu. Nie mogłam się oderwać. Genialnie Ci to wychodzi. Masz talent dziewczyno. Także czekam z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy następny?? Nie mogę się doczekać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlaczego nie ma kolejnej części?? ����smutno

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Prawdopodobnie dziś ;)

      Usuń
    2. Raczej w godzinach wieczorowych, myślę, że tak do 2 już będzie raczej ^^

      Usuń