One Direction i My.. - imaginy

niedziela, 14 stycznia 2018

Everything I need [6]

-Leć załatw to i możesz wrócić.- powiedziałam, a tym razem on mnie pocałował, tyle, że nie w policzek i wyszedł zostawiając mnie samą, niemalże gołą, stojącą na środku pokoju dziennego. 
[T.I.] ty cipo. On ci się podoba.
Wszystko ładnie i pięknie, ale ubierając się uświadomiłam sobie, że tak właściwie to mógł nas ktoś zobaczyć. A ja naiwnie nawet nie pomyślałam, żeby przeglądnąć portale społecznościowe. Już mniej szczęśliwa podeszłam do lapka i włączyłam internet pełna obaw. Przeglądnęłam twitter'a, facebook'a i wszystkie zamieszczone na nim grupy fandomowe, flickr'a i najważniejsze plotkarskie strony internetowe. Bez śladu. Chyba rzeczywiście grupa Zayn'a się troszczyła o całokształt ich wyglądu, bo normalnie to już by co NY stał na głowie szukając gwiazdki.. chyba, że on nie pierwszy raz taki numer odwalił. Właściwie to dużo czytałam o nich wszystkich i największym podrywaczem jednak zawsze mi się wydawał Styles, zaraz po nim Malik. Może jednak jest na odwrót. Siedziałam tak już ubrana przed ekranem lapka i rozmyślałam. Spojrzałam na godzinę i sama się zdziwiłam, że tak długo mi z tym wszystkim zeszło.
-No księżniczko. Czas na prysznic.- mruknęłam sama do siebie. Kiedy mieszka się samemu to rozmawianie ze sobą nie jest rzeczą wyjątkowo dziwną. Lepiej do siebie niż do mydła. Pierw jednak wstawiłam wodę na kawę i ją zalałam. Wzięłam kubek ze sobą do łazienki i położyłam na szafeczce obok sporej wanny. O tak. Łazienka to moje sanktuarium. Nalałam gorącej wody po same brzegi wanny i wsypałam różnego rodzaju sole odżywcze i też wrzuciłam kuleczkę, która sprawiła, że łazienka wypełniła się zapachem lawendy, który ubóstwiam.
Jeszcze muzyka na full i mogę leżeć całe popołudnie, a raczej niedługo już wieczór. Rozebrałam się i weszłam do wody stopniowo przyzwyczajając się do wysokiej temperatury. Z głośnika poleciały pierwsze nutki 'fools gold'. Jedna z niewielu piosenek, które mi się podobają boysbandu. Napiłam się parę łyków kawy i odkładając ją przymknęłam oczy opierając głowę o wannę. Nuciłam sobie piosenkę. Leżałam tak już dłuższą chwilę rozkoszując się chwilą spokoju, kiedy usłyszałam jak ktoś chodzi za drzwiami. To pewnie dziwne, że przy głośnej muzyce takie rzeczy słyszę, ale zazwyczaj jestem sama i cisza jest po prostu wszechogarniająca. Powoli wstałam i ubrałam szlafrok zawiązując go w pasie. Dopiłam kawę i wzięłam ze sobą kubek. Przerażona podeszłam do drzwi i stanęłam wsłuchując się. Tak.. ktoś perfidnie chodził po moim mieszkaniu.. Poczekałam aż usłyszę znowu zbliżające się kroki i szybko otworzyłam drzwi uderzając napastnika dość mocno drzwiami.
-Kurwa!- usłyszałam przekleństwo i trzymając w górze kubek gotowa do zadania śmiertelnego nim ciosu zamarłam.
-Malik?!- pisnęłam widząc chłopaka i upuściłam kubek na ziemię, który się zbił.
-Ja przepraszam.. ale jak tu wszedłeś?- zmarszczyłam brwi.
-To była zemsta?- zaczął chichotać nadal pocierając głowę, a ja pokręciłam głową z politowaniem. Nawet w takiej sytuacji się śmieje.
-Jak wszedłeś?- spytałam tym razem pewniej.
-Nie było ciężko.. zostawiłaś drzwi otwarte.- wzruszył ramionami.
-Boże. Głupia.- skarciłam się. Idiotka. Skończona debilka.
-Przepraszam.. myślałam, że to ktoś.. ktoś z nie najszczerszymi zamiarami.- uśmiechnęłam się krzywo i zaczęłam zbierać rozbite szkło. Zayn od razu wstał i pomógł mi zebrać większe kawałki. Wyrzuciliśmy je, a później szufelką zebrałam resztę okruszków.
-Dobrze wiedzieć, że umiesz się bronić.- stwierdził się uśmiechając.
-Ale mogłabyś zamykać drzwi, jak bierzesz kąpiel.- powiedział tym razem surowo, a ja spojrzałam na siebie i uświadomiłam sobie, że właściwie to jestem w samym szlafroku. Tym razem nie mam nawet bielizny na sobie.
-Uch.. no tak. Mogłabym. Pójdę się ubrać.- parsknęłam wstydząc się swojej bezmyślności.
-Nie musisz.- zachichotał obejmując mnie od tyłu i szepcząc mi do ucha.
-Z chęcią zobaczę co masz pod spodem.- wymruczał niewinnie, a ja jestem pewna, że jest świadomy, że właśnie nie mam NIC.
-A tak właściwie tooo.. co ty tu robisz?- spytałam zmieniając temat.
-Miałem przyjść wieczorem, więc jestem. W sumie trochę się spóźniłem, bo już 21, ale i tak byłaś zajęta. Ładnie pachniesz.. to lawenda?- spytał bardziej wtulając się w moją szyję.
-N-no tak.- zająknęłam się przez dreszcze, które u mnie wywołał, a on znów zachichotał. Czemu musi tak na mnie działać?
-Skończyłaś już kąpiel? Bo wiesz.. zawsze mogę ci pomóc na przykład umyć plecy, albo inne rzeczy. Lubię pomagać.- odwrócił mnie w swoją stronę i wyszczerzył się jak pięciolatek. No proszę.. a wczoraj tak się zarzekał, że tylko do bielizny.
-Właściwie to ja już skończyłam... ale pasowałoby spuścić wodę z wanny i ją wyszorować. Więc jeśli taki pomocny chłopak z ciebie to myślę, że nie sprawi ci to problemu.. a ja idę się ubrać. - zaszczebiotałam niewinnie, a jemu zrzedła od razu mina.
-Gąbka jest w szafce pod umywalką.- szepnęłam i cmoknęłam go w usta zamykając się w sypialni.

#Maleńka 

5 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej,super opowiadanie!I mam do was prosbe czy kolejne serie mogą być takie ze np.Niall i jakąś dziewczyna są juz razem i wgl.a nie ze się poznaja zo lubię czytac takie imaginy!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, nie widziałam komentarzu, ale myślę, że coś się da wykombinowac 😊😁

      Usuń