~~~
-Słońce..- usłyszałam męski głos przy uchu i na początku wystraszona otwarłam oczy, ale jak zobaczyłam przed sobą twarz bruneta pogodnie uśmiechającą się do mnie, to od razu się uspokoiłam.
-Poszperałem trochę w kuchni i zrobiłem kawę, znalazłem jakieś ciastka.. wiesz, że masz pustą lodówkę, tak?- spytał patrząc na mnie przejęty.
-Tak, tak.. jednej osobie nie jest zbyt wiele potrzebne. Zazwyczaj jem na mieście.- powiedziałam i wzięłam z ławy kawę.
-Dziękuję, jesteś boski.- powiedziałam rozczulając się nad kubkiem, po czym dałam mu szybkiego buziaka w policzek nawet się nad tym nie zastanawiając. Trochę się speszył dlatego, żeby nie palnąć niczego głupiego zapchałam sobie buzię ciastkami.
-Słodko śpisz.- powiedział upijając łyk kawy, a ja się zakrztusiłam wepchniętymi do gardła ciastkami. Zaczęłam kasłać jak głupia, a on chichocząc mnie oklepywał.
-Mogłeś mnie zabić!- krzyknęłam, ale zaraz później wybuchłam śmiechem.
-Wiesz.. mógłbyś częściej robić mi rano kawy.- zaśmiałam się wytykając mu język, a on się uśmiechnął.
-Mógłbym wtedy częściej zostawać na noc.- powiedział tym samym tonem co ja wcześniej, a ja pokręciłam głową chichocząc.
-Spotkamy się jeszcze?- spytał spokojnym głosem.
-Jeśli będziesz chciał.- odparłam na luzie, a on spojrzał na mnie tymi cholernie pięknymi oczami, w które bym mogła patrzeć godzinami.
-Chcę.- powiedział całkiem poważnie, a mnie przeszedł dreszcz.
-Więc się spotkamy.- wzruszyłam ramionami.
-Możemy się spotykać dopóki to nie zacznie nam przeszkadzać we wzajemnej pracy.- mruknęłam pod nosem wiedząc, że na razie moja praca jest dla mnie wszystkim co posiadam na stałe.
-Damy radę.- uśmiechnął się i objął mnie ramieniem. Nie pamiętam kiedy ostatnio siedziałam tak z jakimś facetem, Zazwyczaj jak się budziłam to ich już nie było. Czasem zostawiali numer wypisany na kartce i przyklejony do lodówki z dopiskiem 'zadzwoń'. Wychodzili, bo tego od nich oczekiwałam. Tylko raz chciałam czegoś więcej. Skończyło się tak, jak się skończyło. Super popularna gwiazda popu zostawiła mnie na lodzie. Przecież byłam tylko jakąś nędzną dziennikarką. Muszę jednak przyznać, że bardzo pozytywnie wpłynęło to na rozwój mojej kariery, bo nigdy nie podchodziłam do swojej pracy z taką pasją jak wtedy. Moje przemyślenia przerwał bzyczenie telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz i zamarłam.
-Cholera- przeklęłam pod nosem, a on się uśmiechnął.
-Z czego się śmiejesz?!- krzyknęłam zirytowana.
-On mnie zabije, bo nie mam wywiadu z..- zaczęłam, ale kapnęłam się jak debilnym człowiekiem jestem.
-Masz. -powiedział i wziął telefon nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć.
-Halo? Dzień dobry z tej strony Zayn Malik. Właśnie uzgadniamy z [T.I] termin wywiadu z całością zespołu... tylko problem jest taki, że musiałby się nieco przenieść termin oddania gotowej pracy przez [T.I.]. Bardzo dbamy o nasz image.- mówił profesjonalnym tonem, o który bym go nie podejrzewała.
-Tak? To świetnie. To przekażę Panu [T.I.]. Do wiedzenia.- skończył i podał mi telefon, a ja nie wiedząc czego się spodziewać przyłożyłam do ucha.
-Dzień dobry?- powiedziałam z nutką wątpliwości w głosie.
-Dobry? Najlepszy! Będziemy pierwszą gazetą, która wyda materiał o 'One Direction' w nowym roku. Ile czasu potrzebujesz?- spytał usatysfakcjonowany, a ja patrzyłam jak Malik patrzy na mnie wyszukując reakcji.
-2 tygodnie?- spytałam potulnie, a on od razu się zgodził. Dawno już go nie słyszałam tak szczęśliwego. Podziękowałam za telefon i dostając wskazówki aby się zająć tylko tą sprawą rozłączyłam się.
-Jesteś niesamowity!- pisnęłam i rzuciłam się na niego wywracając go do tyłu w ten sposób, że leżałam na nim na sofie. Teraz sobie uświadomiłam, że przecież nadal oboje jesteśmy tylko w piżamach.
-Teraz już musisz się ze mną spotkać.- wytknął tym razem on mi język, a ja zamiast się obrazić szybko go pocałowałam wykorzystując moment. Jak się domyślacie nie bronił się przed tym.
-Wiesz.. bo przypuszczam, że mnie cały zespół szuka.. i manager.. i wytwórnia.. i wszyscy.- parsknął, a ja przypomniałam sobie, ze przecież on uciekł z miejsca pracy nikomu o tym nic nie mówiąc.
-Jesteś świrem.- podsumowałam go, a on tylko zachichotał.
-Muszę iść.- powiedział delikatnie mnie podnosząc, a ja rozczarowana próbowałam tego nie pokazywać.
-Spokojnie księżniczko. Wrócę tu.. ktoś musi ci napełnić lodówkę.- zaśmiał się w głos, a ja poczułam dreszcze przebiegające wzdłuż mojego kręgosłupa. Patrzyłam jak się ubiera podziwiając jego boskie ciało, a on cieszył się tym, że go podziwiam. Niemal widziałam jak obrasta w piórka.
-Muszę iść.- powtórzył już ubrany, a ja kompletnie ignorując fakt, że nadal się nie ubrałam, wstałam i podeszłam do niego najseksowniejszym krokiem jakim potrafiłam. Zadziałało. Kiedy byłam przy nim niemal przegryzał sobie wargę i patrzył na moje ciało cholernie pożądliwie.
-To do zobaczenia.- mruknęłam i dałam mu całusa w policzek.
-Może zostanę jeszcze..- zaczął, ale ja się zaśmiałam.
-Leć, załatw to i możesz wrócić.- powiedziałam, a tym razem on mnie pocałował, tyle, że nie w policzek i wyszedł zostawiając mnie samą, niemalże gołą, stojącą na środku pokoju dziennego.
[T.I.] ty cipo. On ci się podoba.
#Maleńka.
Kocham ten imagin ��
OdpowiedzUsuńmój ulubiony imagin ❤️❤️
OdpowiedzUsuńBardzo fajny czekam na kolejna część
OdpowiedzUsuńNo nie wierzę :D jest boski :D
OdpowiedzUsuńSuper bardzo mi się podoba :**
OdpowiedzUsuńŚwietny kiedy następna część ? ��
OdpowiedzUsuńDziś;)
UsuńTo kiedy będzie ?
OdpowiedzUsuńMiał być wtedy, ale mam sesje i jeszcze jestem przeziębiona.. jeśli mi się uda, napiszę dziś, ale niczego nie obiecuję, bo na prawdę mam urwanie głowy xd
OdpowiedzUsuńświetny
OdpowiedzUsuń