Hej!!
Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, ze chcielibyście aby imaginy składały sie z jednej wielkiej części!! + do tego wróciłam do pracy, wiec znów mam mało czasu!!
To jest chyba przedostatnia część tego opowiadanka, więc z kim kolejny?!
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
*Wciąż oczami Hazzy*
Przymknąłem na chwile oczy by to sobie poukładać i poczułem jej gorące wargi na swoich. Pocałowała mnie, przez dosłownie ułamki sekund byłem w szoku, ale zaraz odwzajemniłem. Ten pocałunek był inny, nie taki jak wcześniej, był spokojny i to pewnie dlatego że to ona wyznaczała tempo, a ja nie chciałem jej w tym przeszkadzać. To było coś wspaniałego!
(T.i.): Chce sie zadawać z takim Haroldem.. - szepnęła gdy oderwała się ode mnie, przycisnąłem ją do szafki i napierałem na nią biodrami, przestraszyła się.
J: Nienawidzę Harolda.. - powiedziałem przez zaciśnięte zęby i wpiłem sie agresywniej w jej usta. Tego pocałunku nie oddała, czułem się gorzej niż gdybym miał skoczyć z 2 piętra twarzą na beton. - Do zobaczenia! - rzuciłem i odszedłem od niej zostawiając ją z mnóstwem myśli. Sam nie wiedziałem jak mam sobie wytłumaczyć swoje zachowanie. Mimo, że byłem w szkole i zaraz miała zacząć sie pierwsza lekcja, nie poszedłem na nie, wsiadłem w samochód i pojechałem na miasto, nie miałem ochoty na siedzenie na lekcjach, patrzenie jak on ją traktuje, z jaką obojętnością! Szlajałem się bez celu po ulicach, wkurzając się sam na siebie. Czemu ja nie mogę być normalny? A przynajmniej traktować ją normalnie, tak jak na to zasługuje.. Łaziłem po mieście do czasy aż Natalia skończyła każdą lekcję. Wsiadłem w auto i podjechałem pod szkołę. Uczniowie wychodzili, ale jej nie widziałem, zaczynało sie we mnie gotować, bo mówiłem ze po nią przyjadę. Nie mogła mnie tak zlekceważyć, nie po tym że tak bardzo staram się by było między nami dobrze.. Wszyscy wyszli już z budynku, ruszyłem wściekły do niej, nie mogła się tak zachowywać! Szybkim krokiem przeszedłem jej podwórko i głośno zapukałem. Wściekałem się coraz mocniej gdy czekałem aż mi ktoś otworzy.
K: Ooo witaj Harry. - otworzyła mi jej mama. Kobieta ucieszyła sie na mój widok.
J: Dzień dobry, jest (T.i.)? - uśmiechnąłem się słabo, co było trudne.
K: Tak, u siebie w pokoju. - wpuściła mnie do środka.
J: Mogę? - spojrzałem znacząco na nią.
K: Tak, oczywiście.. - zgodziła się od razu i już kroczyłem po schodach do jej pokoju. Z każdym schodkiem złość ze mnie ulatywała, ale nie mogę tak. Stanąłem przed jej drzwiami i miałem juz pukać kiedy się otworzyły, nie patrzała przed siebie wiec wpadła twardo na mnie i odbiła się od mojego torsu. Zdążyłem ją złapać zanim upadła na podłogę.
(T.i.): C-co ty tu robisz? - zająknęła się
J: Wściekam się. - warknąłem i wszedłem z nią do pokoju. Zamknąłem za nami drzwi i spojrzałem na nią. Bała sie, znów się bała.. - Dlaczego na mnie nie poczekałaś?! Mówiłem że po Ciebie będę! - syczałem podchodząc do niej, cofała się, ale napotkała łóżko na swojej drodze, usiadła na nim przestraszona.
(T.i.): T-tak wiem.. - znów sie zająknęła, pochyliłem się nad nią, a ręce miałem po obu stronach jej ciała.
J: Więc? - patrzałem jej w tęczówki których kolorem było przerażenie.
(T.i.): Odsuń sie. - szepnęła, odwracając ode mnie wzrok.
J: Mów! - warknąłem
(T.i.): Odwołali..
J: Co?! - nie wiedziałem o co jej chodzi.
(T.i.): Odwołali mi lekcje. - znów szepnęła. Idiota ze mnie! Czemu o tym nie pomyślałem?! Usiadłem obok niej, czułem się gorzej niż zwykle!
J: Przepraszam.. - mruknąłem najciszej jak sie da.
(T.i.): Co? - była zdziwiona
J: To co słyszałaś! - podniosłem lekko głos, brunetka odsunęła sie ode mnie i wpatrywała sie w moją twarz.
(T.i.): Kogo Ty udajesz? - odezwała sie w końcu.
J: Nikogo nie udaje.. Jestem jaki jestem.. - spojrzałem w jej oczy, teraz nie było tam strachu.
(T.i.): To dlaczego jesteś raz taki groźny, wściekły, a raz mam ochotę podejść i Cie przytulic? - patrzała na mnie wyczekująco.. ale ja.. Ja sam nie znałem na to odpowiedzi.
J: To przez Ciebie.. - odpowiedziałem po czasie. - Przez Ciebie sie zmieniam.. - czyżbym zauważył lekki uśmiech na jej twarzy?!
(T.i.): To bardzo miłe. - przybliżyła się do mnie, nie chciałem patrzeć w jej tęczówki więc odwróciłem głowę w stronę okna. Poczułem jednak jak łapie mnie za poliki i pociąga tak bym na nią spojrzał. Nie odezwała się, przybliżyła swoje wargi do moich i lekko je musnęła, dosłownie jak skrzydła motyla, to było coś niesamowitego! Nigdy czegoś takiego nie przeżyłem! Odsunęła się w uśmiechem, a ja.. Ja miałem ochotę ściągnąć z niej ubranie, NIE!! Nie możesz Styles!!
J: Musze iść. - wstałem gwałtownie z miejsca. - Nigdy więcej tak nie rób! - warknąłem do niej i wyszedłem. Skończony idiota!!
Od kilku tygodni nie jestem sobą, odkąd (T.i.) sie tak wobec mnie zachowała nie wiem co mam myśleć. To był najwspanialszy pocałunek w ciągu całego mojego nędznego życia. Niby zwykły delikatny buziak, a jak mnie zmienił! Unikam jej, wiem, ze ona chciałaby być obok mnie, ale ja nie mogę jej krzywdzić! Do tego Cris ciągle nalega, żebym wykonał zadanie, ale ja nie mogę, nie chce!
C: Zrobisz to?! - zapytał wściekle.
J: NIE! - warknąłem.
C: To patrz.. - uśmiechnął sie cwaniacko i wyjął swoją komórkę, wybrał jakiś numer i czekał na odzew z drugiej strony. - Shon?! .. Możesz sie za pannę (Z.T.i.) brać! - powiedział zadowolony i z wielkim złośliwym uśmiechem, cały czas patrząc mi w oczy. Gotowało sie we mnie!
J: Jeśli on ją tknie, zabije go! - krzyknąłem i wyszedłem z jego domu. Nienawidzę ich! Oni nie rozumieją że niektórych dziewczyn po prostu nie można tak traktować! Ja codziennie wieczorem mam przed oczami ją, świruje, bo nawet zacząłem o niej śnić! Następnego dnia w szkole widziałem jak Shon z pewnym siebie spojrzeniem idzie w kierunku mojej brunetki! Tak MOJEJ!! Jak zwykle podczas rozmowy z dziewczyną, a raczej jego zadaniem, udawał czarującego, miłego.. Rozsadzało mnie! Skierowałem sie i ich stronę, może jeśli ona mnie zobaczy to zrezygnuje ze spotkania z nim. Może ma do mnie jeszcze jakiś sentyment, może coś czuje, nie zapomniała..
S: To jesteśmy umówieni?! Po szkole? - słyszałem, spojrzałem w jej oczy, nie mam pojęcia jakie odczucia się tam kryły.
(T.i.): Taaak.. - przeciągnęła nie odrywając ode mnie oczu. Miałem ochotę kogoś zabić! Najlepiej Crisa i Shona! To była ostatnia już lekcja, nie miałem ochoty na nią iść, poszedłem do auta i zamierzałem czekać na nich. Te 45 minut mijało jak cały rok, w końcu uczniowie wypłynęli jak fala z budynku, wypatrywałem tylko jej. Ona nie może z nim pojechać! JEST! Wyszła ze szkoły i zaczęła się rozglądać, szukała go.. Podjechałem jednak do niej, wysiadłem z auta i otworzyłem drzwi od strony pasażera, czekając aż wsiądzie. Nie mówiliśmy nic, patrzałem na nią tak błagalnie jak jeszcze nigdy w życiu. Na szczęście wyczytała to i usiadła w samochodzie. Zamknąłem drzwi i sam zająłem swoje miejsce. Odpaliłem i ruszyłem bez słowa do siebie. - Po co mnie tu przywiozłeś? - zapytała cicho gdy staliśmy już pod moim domem.
J: Sam nie wiem.. - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
(T.i.): Odwieź mnie do domu! - rozkazała, nie była jeszcze taka w stosunku do mnie, chyba trzeba przypomnieć jej kto tu ma władze!
J: Zrobię z Tobą co będę chciał.. - weszliśmy do środka.
(T.i.): A więc jednak! Jednak oni mówili prawdę, a ja głupia nie chciałam w to wierzyć, myślałam że sie zmieniłeś! Dla mnie! - niemal płakała.
J: O czym ty mówisz?! - syknąłem
(T.i.): Jesteś taki sam jak ta cała reszta! - chciała wyjść z domu, złapałem ją za rękę i mocno ścisnąłem tak ze jęknęła z bólu. Odwróciłem ja w swoją stronę, nie rozluźniając uścisku.
J: Nigdzie nie wyjdziesz! - warknąłem - Nie dopóki ja nie pozwolę! - przez jej oczy przebiegł strach, ale nie został w nich, na jego miejscu pojawiła się wściekłość. Nienawidziła mnie!
(T.i.): Pokaże Ci coś!
...
_______________
I jak?! Nie nudne?!
Może tak 33 komy to warunek!!!!!!!!!!!!!!!!!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Naat
Omg *-* Świetny rozdział! <3 Czekam na kolejny!! ;*
OdpowiedzUsuńO matko :) Z ogromną niecierpliwością czekam na kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńsuper! coś się dzieje mam tylko nadzieje że nikt jej nie skrzywdzi... szkoła się zaczyna NEEE... mam jeszcze jedną nadzieje... że szybko dodasz kolejną część tego jakże wspaniałego rozdziału... :D
OdpowiedzUsuńOLA
Mega!!
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Czekam na następny !
OdpowiedzUsuńJest genialny ♥♥ czekam na next :* ~ Vici
OdpowiedzUsuńNiech Harry wyzna jej prawde, o tym zadaniu, że z niego zrezygnował że się w niej zakochał i niech sie stanie normalny. Świetnie piszesz !
OdpowiedzUsuńZajebisty :3
OdpowiedzUsuńCudowne... Masz fajne pomysły...
OdpowiedzUsuńNie umiem sie doczekać nexta
OdpowiedzUsuńNext !!!! ❤❤❤ aa nastepny moze z Li ?
OdpowiedzUsuńsuper. czekam na kolejny ;p
OdpowiedzUsuńOoo jaki super ♥♥♥
OdpowiedzUsuńMegaaa <3 💙 Następny może być z Zayn' em ? Bardzo proszę dawno z nim twoich opowiadań nie było ... :D
OdpowiedzUsuńBoski, po prostu megaaaaa :D życzę dużo weny
OdpowiedzUsuńCudowny <3
OdpowiedzUsuńOla xoxo
Jejku, to jest boskie <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następną część <3 <3 <3
Jeszcze, jeszcze, jeszcze!
OdpowiedzUsuńCudne ♡ neeeeext ♡♡
OdpowiedzUsuńC.U.D.O next prosze
OdpowiedzUsuńA następny może z Liamem? ;D
OdpowiedzUsuńŁoooo matko czekam na next!!
OdpowiedzUsuńNo niezły niezły. Czekam na kolejną część :D
OdpowiedzUsuńOjeju! ^*^ Czekam na next. :D <3 Mamo ja chcę. :'D
OdpowiedzUsuńSuper :)Mam nadzieję, że im się ułoży
OdpowiedzUsuńSuper :)Mam nadzieję, że im się ułoży
OdpowiedzUsuńTeż liczę ze wszystko sie ułoży, ale nigdy nie można być pewnym na 100 % ;d
OdpowiedzUsuń♥♥P-E-R-F-E-C-T♥♥
OdpowiedzUsuńSuper jak zawsze <3
OdpowiedzUsuńPiszesz najlepsze opowiadania :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną część. :"D
OdpowiedzUsuńŚwietna część ;D i nie moge doczekać sie końca xdd
OdpowiedzUsuńŚwietny ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuń