One Direction i My.. - imaginy

niedziela, 15 kwietnia 2018

#My_Styles 5

-Nikt się nie dowie. Tylko ty i ja będziemy wiedzieć.- powiedziałam na jednym tchu, a on się uśmiechnął i skinął głową, po czym zachłannie mnie pocałował. Całowaliśmy się przez dłuższą chwilę, po czym zaprowadził mnie do łózka i położyliśmy się. Jego ręce błądziły po całym moim ciele.. nie muszę mówić, że spodenek nie miałam na sobie? Stanika też szybko się pozbył, a teraz raz po raz zasysał skórę moich piersi pieszczotliwie je dotykając. Zjechał niżej i dotarł do gumki jedynej bielizny jaką miałam na sobie. Myślałam, że to będzie łatwiejsze. Zagryzłam dolną wargę i postanowiłam zadziałać. Szybko zsunęłam się na dół tak, żeby moja twarz była przed nim, a nie krocze. I tym razem ja go zachłannie pocałowałam, a moja dłoń powędrowała na dół jego brzucha, po czym się zatrzymała na jego bokserkach. Zobaczyłam jak szybko wciąga powietrze i zagryza wargę.
-Chcesz mi zrobić dobrze?- spytał głębokim i mocno zachrypniętym głosem.. cholera.. sam jego głos jest podniecający.
-A nie mówiłeś, że mógłbyś dojść tylko przy moim dotyku?- spytałam 'niewinnym' głosikiem przekręcając go na plecy.
-Mówiłem. Aczkolwiek wolałbym poczuć dotyk twoich pięknych usteczek.- mruknął pod nosem równocześnie przejeżdżając kciukiem po mojej dolnej wardze. Jestem pewna, że momentalnie zrobiłam się czerwona. To nie tak, że nie robiłam swojemu chłopakowi dobrze.. robiłam, ale raczej ręką. Nigdy nawet mnie nie prosił o to.. Styles widząc moją reakcję uśmiechnął się pod nosem.
-Nie robiłaś tego jeszcze.. księżniczko, po prostu weź go do buzi i się nim rozkoszuj.. obiecuję, że ci się odwdzięczę.- powiedział gładząc mnie po policzku.
-Ale nie patrz.- fuknęłam, a on zachichotał.
-Obiecuję, że nie będę.- powiedział jeszcze, a później opadł na poduszki zamykając oczy. Zsunęłam z niego bokserki, a później wzięłam go do dłoni. Zrobiłam to, co mówił. Można powiedzieć, że zastosowałam jego rady..  lizałam i wkładałam do buzi, a temu wszystkiemu towarzyszyło mruczenie i ciężki oddech Styles'a, który sprawiał, że czułam się jeszcze odważniejsza.
-Księżniczko.. zaraz skończę, więc.. możesz mnie spróbować.. albo odsunąć się..- wychrypiał między oddechami. Szczerze nie wiedziałam co robić.. Postanowiłam ostatni raz go wziąć do buzi i odejść, ale mój plan się nie powiódł i skończyłam ze słoną cieczą w buzi. Teraz nie miałam wyjścia, więc po prostu połknęłam. Nie było tak źle... chyba. Spojrzałam na chłopaka, a on patrzył na mnie spod zmrużonych oczu. Dalej byłam w samych majtkach, więc wzięłam koc za mną i zarzuciłam na siebie, a on zachichotał.
-Twój były to idiota.. dawno nie było mi tak dobrze, a on nawet tego z tobą nie próbował.- pokręcił głową, a ja przewróciłam oczami. Ok, możemy się bawić, ale po co o tym rozmawiać. Usiadłam na kraju łóżka, ale poczułam dwie silne dłonie, które ciągnął mnie do tyłu. Teraz już leżałam w objęciach Harry'ego.
-A ty.. czy on tobie robił w ten sposób dobrze?- spytał i przejechał dłonią po moim wrażliwym miejscu.
-Nie. Nie koniecznie się w takie rzeczy bawiliśmy.- wzruszyłam ramionami.
-Następnym razem pokażę ci ile straciłaś.- powiedział Harry' a ja już niemal widziałam jego głowę między moimi nogami i nie powiem, żeby ta wizja mi się nie podobała. Wstałam szybko i podążyłam w stronę drzwi zbierając przy okazji swoje ubrania.
-Gdzie idziesz?- usłyszałam za sobą.
-Jak to gdzie? Skończyć pizze.- powiedziałam patrząc na niego jak na idiotę i zeszłam po schodach słysząc jak podąża za mną. Odwróciłam się w połowie i omiotłam go wzrokiem, a on stał szczerząc się.
-Masz ubrać bokserki jeśli chcesz jeść.- fuknęłam, a on skinął głową.
-A ty nie musisz.- powiedział jeszcze i cmoknął mnie, po czym wrócił na górę. Wykorzystałam ten moment i ubrałam się szybko. Jak wrócił ja już jadłam to cudo i przełączałam kanały w telewizorze.

4 komentarze:

  1. Uuuu :D jest boski aż się zaczerwieniłam

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu nie mogę doczekać się następnej części.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezłe nawet bardzo nie złe

    OdpowiedzUsuń
  4. Szybko szybko kolejna czesc

    OdpowiedzUsuń