One Direction i My.. - imaginy

sobota, 3 września 2016

Horan #2

-Dziwię się, że ty nie jesteś.- przewróciłam oczami na jego cwaniacki uśmieszek, kiedy znowu był co raz bliżej.
-Wiesz.. nie mam się czego wstydzić.- poruszał brwiami, a ja parsknęłam w odpowiedzi.
-Myślę, że ty też nie masz czego.- teraz szepnął stając naprzeciw mnie. Woda, która mi była za piersi, jemu zakrywała do połowy brzuch. Nie żebym narzekała. Przejechał swoimi dłońmi wzdłuż moich ramion, dzięki czemu gęsia skórka pojawiła się na nich. Teraz żałuję, że to widzi. Zauważył i się uśmiechnął z wyższością.
-Podoba mi się, jak reagujesz na mój dotyk.- powiedział głębokim głosem, przez co po raz kolejny się wzdrygnęłam, co wywołało u niego uśmiech.. zaczyna mi się podobać jego uśmiech z  idealnie białymi zębami.
-Niby jak?- spytałam ignorancko, a on zachichotał.
-Właśnie tak.- mruknął po czym położył swoje dłonie na moich biodrach i przyciągnął bliżej siebie. Ciągle próbowałam powstrzymać się od myślenia nad tym, że jest całkiem nagi. Horan przejechał dłońmi wzdłuż mojej talii i znów wylądowały na moich biodrach, a moja skóra znowu pokryła się gęsią skórką, przez co lekko zarumieniłam się.
-Dalej nie wiesz?- spytał cicho patrząc mi prosto w oczy.
-Nie mam pojęcia o co ci chodzi.- parsknęłam nie dając za wygraną.
-Jak chcesz..- uśmiechnął się pod nosem i nim zdążyłam zareagować, po raz drugi w ciągu kilku godzin znajomości wpił się w moje usta mocno przytrzymując mnie, abym się nie wyrwała.. może wcale nie miała tego w planach. Nie spodziewanie ścisnął mocno moje pośladki przez co cicho jęknęłam.. cholera nie mogłam się powstrzymać?! A on się zaśmiał i jego język już gładził moje podniebienie, a mi wcale to nie przeszkadzało.. czyżbym już zarażała się głupotą? Dopiero co zerwałam z chłopakiem.. chyba mam prawo się trochę zabawić? Zaczęłam z nim walkę o dominację pod wpływem czego mruknął z zadowoleniem. Oderwałam się od niego przez brak tchu, a on się szeroko uśmiechał i patrzył na pewnie moją już rozpaloną twarz.
-Nie wyobrażaj sobie za wiele.- fuknęłam i wyszłam z wody czując jego palący wzrok na moim ciele, dziękowałam Bogu za to, że zdecydowałam się ubrać kremowy koronkowy komplet bielizny, a nie na przykład majtki w kropki.. byłaby kompletna żenada. Odwróciłam się w jego stronę, a on patrzył na mnie z otwartą buzią ze zdziwienia.
-Idę się osuszyć i ubrać. Nie wchodź do domku goły, bo więcej się do ciebie nie odezwę. Rozumiesz?- uniosłam brwi i spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.
-Nie łatwiej byłoby mnie ukarać?- znowu cwaniacki uśmiech.
-Horan, jesteś niewyżytym nastolatkiem, czy jak?- parsknęłam i ruszyłam w stronę domku po drodze zabierając swoje ciuchy. Na szczęście był otwarty. Weszłam i przeżyłam na prawdę miłe zaskoczenie, bo zamiast wejść do brudnego i starego domku bez elektryczności... okazała mi się nowocześnie urządzona rezydencja.. lepiej niż moje mieszkanie. Dla porównania powiem, że mieszkam w mieście, a to jest jakieś zadupie krótko mówiąc. Szybko znalazłam łazienkę i bez skrępowania skorzystałam z prysznica. Jak tylko wyszłam spod niego z mojego gardła wydobył się przeraźliwy pisk i z powrotem wskoczyłam tam gdzie byłam po czym szybko zasunęłam zasłonkę, zasłaniając obnażone ciało.
-Co ty do kurwy nędzy to robisz?!- krzyknęłam i usłyszałam gromki śmiech Horan'a.
-Musiałem skorzystać z toalety.-parsknął nie ruszając  się z miejsca.
-Akurat jak biorę prysznic?-fuknelam coraz bardziej zażenowania.
-Wyjdź- warknęłam zdenerwowana ciągle stojąc za zasłoną.
-Piękne ciałko.- szepnął zaglądając za zasłonkę przez co tym razem owinelam sie nią zanim wyszedł.
-Idiota. Debil skończony. Zboczeniec. Bipolarny chuj.- warczałam raz po raz wycierajac sie w ręcznik, który prawdopodobnie przyniósł mi kiedy przyszedł 'skorzystać z toalety'. Gówno prawda. Ubrałam poprzednie ciuchy i wyparowałam z łązienki chcąc wygarnąć wszystko tej zakompleksionej gwiazdeczce.

1 komentarz:

  1. mega podoba mi się postawa Niall'a w tym opowiadaniu :D
    czekam na 3 cześć! :)

    OdpowiedzUsuń