Biorąc pod uwagę wszystkie „za” i
„przeciw” śmiało mogę stwierdzić, że lubię swoją szkołę.
Od kilku miesięcy uczęszczam do jednego z najbardziej prestiżowych
liceów, do którego wcale nie tak ciężko się dostać jakby się
mogło wydawać. Dzięki temu znam wiele osób ceniących sobie
zarówno naukę, jak i życie towarzyskie. Jednak ze względu na
tradycje i historię szkoły bycie jej uczniem jest powodem do dumy.
Zdobywanie wiedzy od zawsze było dla mnie ważne, poświęcałam
temu dużo czasu nie tylko w czasie lekcji, ale też w domu. Wyjścia
w weekend schodziły na drugi plan, przez co nie miałam zbyt wielu
znajomych, a o imprezach wśród najbardziej popularnych nastolatków
mogłam jedynie pomarzyć. Można powiedzieć, że byłam mało
lubianym kujonkiem. Postanowiłam zmienić to w liceum i otworzyć
nowy rozdział w życiu. Nie znałam wcześniej ludzi, z którymi
miałam chodzić do klasy przez kolejne trzy lata. Nie ukrywam, że
było mi to na rękę, bo umożliwiało wewnętrzną przemianę bez
wzbudzania podejrzeń znajomych. Tuż przez rozpoczęciem roku
szkolnego wybrałam się z przyjaciółką na wielkie zakupy, w celu
wymiany garderoby. Sweterki z dekoltami w serek, dzwony i koszulki z
dziecinnymi aplikacjami wylądowały w koszu, ustępując miejsca
różnym eleganckim i modnym ubraniom. Z upływem czasu znalazłam w
klasie kilku znajomych. Za wcześnie, żeby mówić o przyjaźni, ale
tworzymy całkiem zgraną paczkę. Najlepszy kontakt mam z Dakotą.
Poznałyśmy się pierwszego dnia szkoły i od tego czasu trzymamy
się razem. Powoli się poznajemy i darzymy zaufaniem. Czasami
odnoszę wrażenie, że wiem o niej nawet więcej niż powinnam. Z
pewnością wynika to z faktu iż dziewczyna nie ma problemu z
mówieniem o swoich uczuciach. Zupełnie odwrotnie niż w moim
przypadku. W porównaniu do Dakoty jestem zamknięta w sobie, co może
wynikać z braku przyjaciół w poprzednich szkołach.
- Hej (T.I.), jak leci? - zapytała brunetka zajmując miejsce obok mnie w ławce.
- Całkiem nieźle, a co u ciebie? - odparłam promiennie.
- Zapomniałam zrobić zadania z francuskiego, mam nadzieję, że ta małpa zapomni go sprawdzić. W piątek jest impreza organizowana przez chłopaków z 3f, słyszałaś? - dostrzegłam w oczach dziewczyny iskierki. Reagowała tak na każdą wiadomość o tego typu wydarzeniach.
- Chcesz tam iść? - zapytałam, przez co Dakota spojrzała na mnie jak na idiotkę.
- Oczywiście, że tak. A ty pójdziesz tam ze mną. - zaśmiała się chytrze. Nie miałam ochoty na kolejną imprezę, zwłaszcza, że zbliżał się okres sprawdzianów i testów, a ja planowałam wszystkie pozaliczać.
- Nie mogę w ten piątek.. Ale dziewczyny na pewno chętnie dołączą. - uśmiechnęłam się blado i wskazałam palcem zbliżającą się grupkę nastolatek z naszej paczki.
- Cii.. - Dakota ściszyła głos – Ledwo dałam radę załatwić wejście dla nas dwóch. Ani słowa reszcie. Nie obchodzi mnie jakie miałaś plany na weekend i czy dotyczyły one sprawdzianu z algebry. Widzę cię u siebie w piątek o 18.
Westchnęłam i pokiwałam głową ze zrezygnowaniem. Moi rodzice nie zgadzali się na mocny makijaż czy krótkie sukienki, dlatego zawsze przed imprezą przychodziłam do Dakoty i razem się szykowałyśmy. Przy okazji wypijałyśmy po piwie albo wino dla rozluźnienia. Starałam się nie myśleć o zbliżających testach i zaszaleć. W końcu właśnie to sobie obiecałam.
- Stary, musisz być w piątek! - oburzył się Niall. Prychnąłem, nie chcąc tracić czasu na kłótnię. Nie miałem najmniejszej ochoty na imprezę z jakimiś dzieciakami. Kumple mogli przynajmniej zapytać mnie o zdanie, kiedy zapraszali same pierwszoklasistki. Uważają je za łatwy cel, w przeciwieństwie do dziewczyn z naszego rocznika. Boją się, że dostaną kosza, a tego ich ego by nie zniosło. Może jestem zbyt pewny siebie albo po prostu lubię wyzwania, ale uganiające się ze mną małolaty nie podnoszą mi samooceny. Wręcz przeciwnie. Są irytujące. Zrobią wszystko co powiem, byle tylko przez tydzień spędzać przerwy z trzecioklasistami. Jeszcze im się wydaje, jakie to nie są świetne we flirtowaniu, a najchętniej same wskoczyłyby nam do łóżek. Nie wiem dlaczego moich przyjaciół to kręci. Wiedziałem, że chcąc nie chcąc będę musiał pojawić się na imprezie. Obiecałem blondynowi, że pomogę mu ogarnąć mieszkanie przed powrotem rodziców z wakacji. Tylko dlatego zgodził się zorganizować domówkę. Poza tym należę do najbardziej imprezowej paczki chłopaków w całej szkole. Trzeba utrzymać dobrą opinię.
- Przyjdę jeśli zaprosisz dziewczyny z 3b. - wypaliłem w środku geografii, mimo że zakończyliśmy ten temat podczas poprzedniej przerwy. Chłopak westchnął i przewrócił oczami, ale koniec końców przystał na mój warunek. Po lekcji opuściłem klasę szybkim krokiem, chcąc jak najszybciej znaleźć się w swoim samochodzie. Plany pokrzyżowała mi grupa dziewczyn poruszających się niezwykle mozolnie. Przez duży ruch na korytarzu nie miałem możliwości wyminięcia ich, więc zrezygnowany zwolniłem.
- Cały dzień się zastanawiałam co założyć w piątek. To już za dwa dni! - przejęła się jedna z nich. Nie chciałem podsłuchiwać, ale mówiła na tyle głośno, że stało się to niemożliwe. Skrzywiłem się, bo jej problem wydał mi się strasznie błahy.
- Ja na pewno ubiorę spódniczkę. Słyszałam, że Niall'a to kręci. - odezwała się druga. Zaśmiałem się w myślach, słysząc imię przyjaciela. Przyjrzałem się dziewczynie, była całkiem ładna i drobna. Jedyne co mi przeszkadzało to dziecinne rysy twarzy, nieudolnie zakryte mocnym makijażem. O niebo lepiej wyglądałaby bez niego.
- Mam nadzieję, że Zayn się pojawi. Jest najseksowniejszym chłopakiem jakiego widziałam. Zobaczycie, będzie mój tego wieczoru. - zaświergotała kolejna.
- Jesteś tego taka pewna? - mruknąłem zirytowany. Nastolatki odwróciły się w moją stronę. Na ich twarzach malowało się zarówno zdziwienie, jak i zawstydzenie, co potwierdzały ogromne rumieńce. Uśmiechnąłem się zadowolony, bo udało mi się podważyć pewność siebie nastolatki, która obrała mnie za swój cel na nadchodzący weekend.
_____________________________________________- Hej (T.I.), jak leci? - zapytała brunetka zajmując miejsce obok mnie w ławce.
- Całkiem nieźle, a co u ciebie? - odparłam promiennie.
- Zapomniałam zrobić zadania z francuskiego, mam nadzieję, że ta małpa zapomni go sprawdzić. W piątek jest impreza organizowana przez chłopaków z 3f, słyszałaś? - dostrzegłam w oczach dziewczyny iskierki. Reagowała tak na każdą wiadomość o tego typu wydarzeniach.
- Chcesz tam iść? - zapytałam, przez co Dakota spojrzała na mnie jak na idiotkę.
- Oczywiście, że tak. A ty pójdziesz tam ze mną. - zaśmiała się chytrze. Nie miałam ochoty na kolejną imprezę, zwłaszcza, że zbliżał się okres sprawdzianów i testów, a ja planowałam wszystkie pozaliczać.
- Nie mogę w ten piątek.. Ale dziewczyny na pewno chętnie dołączą. - uśmiechnęłam się blado i wskazałam palcem zbliżającą się grupkę nastolatek z naszej paczki.
- Cii.. - Dakota ściszyła głos – Ledwo dałam radę załatwić wejście dla nas dwóch. Ani słowa reszcie. Nie obchodzi mnie jakie miałaś plany na weekend i czy dotyczyły one sprawdzianu z algebry. Widzę cię u siebie w piątek o 18.
Westchnęłam i pokiwałam głową ze zrezygnowaniem. Moi rodzice nie zgadzali się na mocny makijaż czy krótkie sukienki, dlatego zawsze przed imprezą przychodziłam do Dakoty i razem się szykowałyśmy. Przy okazji wypijałyśmy po piwie albo wino dla rozluźnienia. Starałam się nie myśleć o zbliżających testach i zaszaleć. W końcu właśnie to sobie obiecałam.
- Stary, musisz być w piątek! - oburzył się Niall. Prychnąłem, nie chcąc tracić czasu na kłótnię. Nie miałem najmniejszej ochoty na imprezę z jakimiś dzieciakami. Kumple mogli przynajmniej zapytać mnie o zdanie, kiedy zapraszali same pierwszoklasistki. Uważają je za łatwy cel, w przeciwieństwie do dziewczyn z naszego rocznika. Boją się, że dostaną kosza, a tego ich ego by nie zniosło. Może jestem zbyt pewny siebie albo po prostu lubię wyzwania, ale uganiające się ze mną małolaty nie podnoszą mi samooceny. Wręcz przeciwnie. Są irytujące. Zrobią wszystko co powiem, byle tylko przez tydzień spędzać przerwy z trzecioklasistami. Jeszcze im się wydaje, jakie to nie są świetne we flirtowaniu, a najchętniej same wskoczyłyby nam do łóżek. Nie wiem dlaczego moich przyjaciół to kręci. Wiedziałem, że chcąc nie chcąc będę musiał pojawić się na imprezie. Obiecałem blondynowi, że pomogę mu ogarnąć mieszkanie przed powrotem rodziców z wakacji. Tylko dlatego zgodził się zorganizować domówkę. Poza tym należę do najbardziej imprezowej paczki chłopaków w całej szkole. Trzeba utrzymać dobrą opinię.
- Przyjdę jeśli zaprosisz dziewczyny z 3b. - wypaliłem w środku geografii, mimo że zakończyliśmy ten temat podczas poprzedniej przerwy. Chłopak westchnął i przewrócił oczami, ale koniec końców przystał na mój warunek. Po lekcji opuściłem klasę szybkim krokiem, chcąc jak najszybciej znaleźć się w swoim samochodzie. Plany pokrzyżowała mi grupa dziewczyn poruszających się niezwykle mozolnie. Przez duży ruch na korytarzu nie miałem możliwości wyminięcia ich, więc zrezygnowany zwolniłem.
- Cały dzień się zastanawiałam co założyć w piątek. To już za dwa dni! - przejęła się jedna z nich. Nie chciałem podsłuchiwać, ale mówiła na tyle głośno, że stało się to niemożliwe. Skrzywiłem się, bo jej problem wydał mi się strasznie błahy.
- Ja na pewno ubiorę spódniczkę. Słyszałam, że Niall'a to kręci. - odezwała się druga. Zaśmiałem się w myślach, słysząc imię przyjaciela. Przyjrzałem się dziewczynie, była całkiem ładna i drobna. Jedyne co mi przeszkadzało to dziecinne rysy twarzy, nieudolnie zakryte mocnym makijażem. O niebo lepiej wyglądałaby bez niego.
- Mam nadzieję, że Zayn się pojawi. Jest najseksowniejszym chłopakiem jakiego widziałam. Zobaczycie, będzie mój tego wieczoru. - zaświergotała kolejna.
- Jesteś tego taka pewna? - mruknąłem zirytowany. Nastolatki odwróciły się w moją stronę. Na ich twarzach malowało się zarówno zdziwienie, jak i zawstydzenie, co potwierdzały ogromne rumieńce. Uśmiechnąłem się zadowolony, bo udało mi się podważyć pewność siebie nastolatki, która obrała mnie za swój cel na nadchodzący weekend.
Heej, długo mnie nie było, ale kompletnie nie miałam weny i pomysłu na nowe opowiadanie! Są tu jakieś fanki Skamu? Jeśli tak, możliwe, że zauważyłyście pewne podobieństwo. Zainspirowałam się trochę drugim sezonem, a co z tego wyjdzie - zobaczymy :D Co sądzicie o tej części? Pomyślałam, że po opowiadaniu z Harrym postawię tym razem na lżejszą tematykę :)
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!WAŻNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Szukam kilku dziewczyn z okolic Katowic, które miałby ochotę spotkać się kiedyś w weekend w Katowicach właśnie. Nie żaden zlot fanek, bardziej kameralna okazja, żeby się poznać i pogadać :) Wszystkie zainteresowane proszę o kontakt na email l.nowakowska21@gmail.com. Fajnie, gdyby coś z tego wyszło ♥️
Już to lubię ;D Szkoda że nie mieszkam w okolicach Katowic.. no trudno ;*
OdpowiedzUsuńKocham Skam! <3 uczyniłaś mój dzień lepszym :D
OdpowiedzUsuńKażdemu się zdarza brak pomysłów, nie masz się czym przejmować ;) życzę Ci duuuuużo weny i pomysłów na kolejne ;*
OdpowiedzUsuńDziekuje ❤ xx
UsuńNie mogę się doczekać kolejnej! :* Buziaki
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się pierwsza część <3 Nie mogę doczekać się następnej ;*
OdpowiedzUsuńPierwsza część a ja już to kocham :D :*
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba <3 Czekam na kolejną :*
OdpowiedzUsuńTo. Jest. Mega xx
OdpowiedzUsuńJuż to uwielbiam ;*
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego :*
OdpowiedzUsuńBardzo świetny już nie mogę się doczekać kolejnego
UsuńKiedy next ??? oj czemu tak daleko mieszkasz
OdpowiedzUsuńlicze, ze we wtorek uda mi sie wstawic, ale nie obiecuje xx
Usuńnapisz do mnie, moze cos wykombinujemy w wakacje :)