2 część napisana!! Mam nadzieje że się spodoba i że spełnicie warunek :*
Poza tym nie wiem czy zauważyliście ale przyjęłam nową pisarkę na bloga :) Dodała wczoraj wieczorem imagina z Niallem, także możecie już ocenić to jak pisze i czy wam się podoba :)
A więc Laura witamy Cię i mam nadzieje że spodoba Ci się współpraca z nami!!!!!!
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Dz1,2,3,4,5,6 i 7 - dziewczyna 1,2,3,4,5,6 i 7 :)
Było naprawdę idealnie!
Minęły 4 dni od kiedy spotkałam brązowookiego, może to zaskakujące ale nie powiedział mi jak ma na imię. Mimo że wymieniliśmy się numerami telefonów. Do tego od tamtego czasu, a raczej od dnia po tym spotkaniu boje wychodzić się z domu, wyglądać przez okno.. To wszystko jest chore! Dlaczego zawsze ja muszę mieś takiego pecha?! Co dokładniej sie dzieje?!
Sama nie mogę w to uwierzyć, ale wracając do domu spotkałam kilka dziewczyn, które zaczęły mnie atakować, wyzywać, upokarzać.. dobrze że byłam niemalże na podwórku, bo chyba by mnie pobiły. Nie mam pojęcia co im zrobiłam i czy moje spotkanie z brunetem miało jakiekolwiek powiązanie z tym, ale to było przerażające. I tak jest do dzisiaj, co wyjdę na podwórze to widzę coraz to nowe nastolatki, przed drzwiami jakieś potłuczone szkła, butelki.. Jakieś pogróżki, listy z wyzwiskami, chyba zadzwonię na policję.. Wzięłam komórkę do ręki i już miałam wybierać numer, gdy rozbrzmiała się muzyka przechodzącego połączenia. W pierwszej chwili nie wiedziałam czy odebrać, ale może on mi to wszystko wyjaśni.
J: Halo? - słyszałam że mój głos zadrżał.
B: Hej, mam pewną propozycje.. - zaczął od razu - ..może wybierzesz się ze mną dzisiaj do kina? - brązowooki był całkiem zadowolony swoja propozycją a ja juz wyobraziłam sobie jak umieram wracając do domu, jak jedna z rozwścieczonych dziewczyn zaciąga moje zwłoki do ciemnego zaułka.. Aż poczułam gęsią skórkę.
J: Amm.. Przepraszam Cie ale nie mogę się z Tobą widywać.. - powiedziałam cicho
B: Jak to? Czemu? - był zaskoczony
J: To nie jest rozmowa na telefon, ale z domu też nie wyjdę. - wielka gula znalazła swoje miejsce w moim gardle
B: To ja zaraz przyjdę do Ciebie. - już więcej nic nie powiedział, zorientowałam się, że nie żartował, oraz że połączenie zostało przerwane. Nie mam pojęcia jak dowiedział się gdzie mieszkam, ale zastanawiały mnie bardziej konsekwencje spotkanie z nim. Modliłam się żeby żadna dziewczyna nie przyszła za nim, żeby one zapomniały o mnie. Nagle usłyszałam dość głośne i mocne pukanie do drzwi. Podeszłam cicho do ganku, a pukanie nasilało się.
J: Idź sobie bo wezwę policje! - krzyknęłam płaczliwie.
B: (T.i.) to ja! Nie bój się, otwórz.. - powiedział z ciepłem w głowie, trochę odetchnęłam z ulgą. Wpuściłam go do środka i zamknęłam na wszystkie spusty mój domek. - Co się dzieje? - spojrzał na mnie, a w moich oczach momentalnie pojawiło sie miliard łez. - Ojj moje biedactwo, chodź tu.. - powiedział czule i rozłożył ręce chcąc zagarnąć mnie w swoje ramiona. Bez wahania wtuliłam się w niego i rozpłakałam jak małe dziecko. Jego ciało było jednocześnie takie męskie a zarazem takie przyjemne, czułe i można było zapomnieć o całym bożym świecie.. Po jakimś dłuższym czasie przenieśliśmy się do salonu, zrobiłam nam herbatę i zaczęłam mu opowiadać co się działo.
J: Już nawet chciałam dzwonić na policję.. - zakończyłam opowiadać.
B: Przepraszam Cię, to wszystko moja wina, mogłem się domyślić co oni zrobią z Twoim życiem.. Może lepiej będzie jak ja sie tym zajmę. - jego mina nie zdradzała niczego
J: Co chcesz zrobić?
B: Oznajmię światu że nie można tak postępować z ludźmi, a na pewno nie z moją dziewczyną!
J: No tak nie można.. Zaraz co? - właśnie przyjęłam do wiadomości co on powiedział - Jak to? Już jestem Twoją dziewczyną? A tak w ogóle można? - udałam oburzenie.
B: Yyy.. - podrapał się w tył głowy - No myślę że czemu nie.. Naprawdę Cię polubiłem, a myślę że nawet więcej niż polubiłem. - zaczął się tłumaczyć
J: Jak mogę być z chłopakiem, który mi się nawet nie przedstawił? - wtrąciłam, brunet się lekko zaczerwienił, wstał i wyciągnął dłoń w moją stronę.
B: Liam jestem, to jak teraz będziesz moją dziewczyną? Obiecuje, że obronie Cię przed całym światem. - i wszystko wróciło.
J: No nie wiem.. skąd mam wiedzieć czy te dziewczyny nie rozwala mojego życia? - wahałam się, brunet, to znaczy Liam jest sympatyczny, zaskakujący i mega przystojny.. Do tego chyba sławny, skoro gdzie się nie zjawi, pojawia się kilka, kilkanaście dziewczyn..
L: Nie daj się prosić.. będę przychodził do Ciebie tak długo aż się nie zgodzisz..- chyba myślał że mnie to rozbawi, a ja wręcz przeciwnie, rozpłakałam się przerażenia o moją osobę. - Przepraszam, nie chciałem żeby to tak zabrzmiało..- znalazł się obok mnie, a raza potem przytulał mnie mocno.
J: Wiesz jesteś Jak lekarstwo na smutek.. tylko mnie przytulił, a ja zapominam czemu płakałam..- uśmiechnęłam się dając mu do zrozumienia że chce być z nim. - Ale nie karz i od razu przeprowadzać się do Ciebie, niech ten związek nie bierze udziału w wyścigu, zacznijmy powoli, niech to się rozwija swoim tempem. - zaproponowałam patrząc na swoje dłonie.
L: Jak dla mnie bomba.. moje wcześniejsze związki zaczęły się za szybko i tak samo szybko się skończyły, więc zgadzam się na wszystko Mała. - znów mnie przytulił.. Ten wieczór był wspaniały, przykrości odeszły w niepamięć, a radość i szczęście rozpychało się w moim sercu. Najlepsze w tym wszystkim jest to że zaczynałam zakochiwać się w brunecie.
Żałowałam od samego rana że wyszłam z domu.
Dz1: Myślisz że to właśnie Ciebie chciał?!
Dz2: Myślisz że on jest z Tobą szczęśliwy?!!
Dz3: Co z Ciebie za laska, brzydka, gruba..!!
Dz4: ..Mogłabyś chociaż jakoś modnie się ubierać!!
Dz5: Albo malować się, żeby ukryć tą brzydotę!!
Dz6: Liam pewnie by się ucieszył jakbyś zniknęła..!!!
Dz7: Albo umarła!!!!!!!! - to ostatnie słowo huczało w mojej głowie aż do samego wieczora. Przepłakałam resztę dnia, zastanawiałam się czy decyzja o byciu razem nie została pochopnie podjęta i czy była właściwa. Chociaż z drugiej strony, sugerowanie się tym co jego niepełnoletnie i niedojrzałe psychicznie nastoletnie fanki myślą, byłoby niedojrzałe z mojej strony. Nigdy w życiu nie czułam się bardziej kochana i szczęśliwa jak teraz. Liam daje mi tyle miłości, że w głowie się nie mieści. Uwielbiam go, a raczej kocham! Kocham wszystko co jest związane z nim, poza większa ilością fanów. Odkąd jesteśmy razem minęło już jakieś 3 miesiące, a na portalach społecznościowych huczy od mojej brzydoty, fałszywej miłości i wielu innych obraźliwych wymyślonych słów. Jednakże przeczytałam dosłownie 4 pozytywne komentarze czy posty na mój temat. Dziękowałam tym dziewczynom z całego serca za to, że tak twierdzą i do dzisiaj mam z nimi kontakt. Oczywiście Liama przyjaciele polubili mnie, są naprawdę wspaniali i zabawni, jego rodzina także mnie zaakceptowała.. Czytałam wiele postów na twitterze, czy innych stronach że Directioners i One Direction to jedna wielka rodzina, tylko dlaczego tak ciężko, fankom, zaakceptować mnie?! Więc te dzisiejsze słowa: "Ucieszyłby się gdybyś zniknęła...Albo umarła..", przeraziły mnie. Być może to tylko słowa, ale co będzie jak któraś okaże się być silniejsza umysłowo i nieobliczalna i zaatakuje mnie na ulicy, albo w moim własnym ogródku?! Nawet nie chce myśleć..
L: Kochanie jesteś? - usłyszałam jego głos. Nie mieszkamy jeszcze razem i chciałabym to już zmienić, chociażby po to by spędzać ze sobą więcej czasu i czuć się bezpieczniej. - (T.i.)?! - krzyknął głośniej, nie odpowiedziałam mu, moje gardło nie przepuści na razie żadnego słowa. - Skarbie?!!
...
c.d.n.
_________________
No i jak?! Spodobało się czy bardziej takie sobie?
Pisać szczerze!!
Miało być wcześniej 10 komów.. Nie było!Więc może teraz?
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!!
Naat
Żałowałam od samego rana że wyszłam z domu.
Dz1: Myślisz że to właśnie Ciebie chciał?!
Dz2: Myślisz że on jest z Tobą szczęśliwy?!!
Dz3: Co z Ciebie za laska, brzydka, gruba..!!
Dz4: ..Mogłabyś chociaż jakoś modnie się ubierać!!
Dz5: Albo malować się, żeby ukryć tą brzydotę!!
Dz6: Liam pewnie by się ucieszył jakbyś zniknęła..!!!
Dz7: Albo umarła!!!!!!!! - to ostatnie słowo huczało w mojej głowie aż do samego wieczora. Przepłakałam resztę dnia, zastanawiałam się czy decyzja o byciu razem nie została pochopnie podjęta i czy była właściwa. Chociaż z drugiej strony, sugerowanie się tym co jego niepełnoletnie i niedojrzałe psychicznie nastoletnie fanki myślą, byłoby niedojrzałe z mojej strony. Nigdy w życiu nie czułam się bardziej kochana i szczęśliwa jak teraz. Liam daje mi tyle miłości, że w głowie się nie mieści. Uwielbiam go, a raczej kocham! Kocham wszystko co jest związane z nim, poza większa ilością fanów. Odkąd jesteśmy razem minęło już jakieś 3 miesiące, a na portalach społecznościowych huczy od mojej brzydoty, fałszywej miłości i wielu innych obraźliwych wymyślonych słów. Jednakże przeczytałam dosłownie 4 pozytywne komentarze czy posty na mój temat. Dziękowałam tym dziewczynom z całego serca za to, że tak twierdzą i do dzisiaj mam z nimi kontakt. Oczywiście Liama przyjaciele polubili mnie, są naprawdę wspaniali i zabawni, jego rodzina także mnie zaakceptowała.. Czytałam wiele postów na twitterze, czy innych stronach że Directioners i One Direction to jedna wielka rodzina, tylko dlaczego tak ciężko, fankom, zaakceptować mnie?! Więc te dzisiejsze słowa: "Ucieszyłby się gdybyś zniknęła...Albo umarła..", przeraziły mnie. Być może to tylko słowa, ale co będzie jak któraś okaże się być silniejsza umysłowo i nieobliczalna i zaatakuje mnie na ulicy, albo w moim własnym ogródku?! Nawet nie chce myśleć..
L: Kochanie jesteś? - usłyszałam jego głos. Nie mieszkamy jeszcze razem i chciałabym to już zmienić, chociażby po to by spędzać ze sobą więcej czasu i czuć się bezpieczniej. - (T.i.)?! - krzyknął głośniej, nie odpowiedziałam mu, moje gardło nie przepuści na razie żadnego słowa. - Skarbie?!!
...
c.d.n.
_________________
No i jak?! Spodobało się czy bardziej takie sobie?
Pisać szczerze!!
Miało być wcześniej 10 komów.. Nie było!Więc może teraz?
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!!
Naat
Dlaczego w takim momencie?!
OdpowiedzUsuńA poza tym część jest świetna i już chcę kolejną :D
OOOOO jak bym tylko te dziewczyny dopadła do bym i kudły z głowy powyrywała.
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem jakiś dziwny jest ten imagin bez urazy bo w pewnym sensie skoro jest DARK to ja uważam że Liam nie powienn być tym Liam'em z 1D ale kimś zupełnie inny znajduje dziewczyne i chce ją chronić przed całym światem ale to tylko moje odczucia . Wogóle to imangim jest słodki ;)
OdpowiedzUsuńOj weź przestani tak gadać takie imaginy są już oklepane a ten jest inny i jest wyjątkowy
UsuńMoże masz inną wizje DARK imaginów.. ja akurat mam taki pomysł i tak się właśnie rozkręca:)
UsuńNiemniej jednak dziękuję za Twoją opinie, uwielbiam szczerość!
Naat
Świetnie czekam ma kolejną część :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kolejnej części
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kolejnej części
OdpowiedzUsuńBoski imagin
OdpowiedzUsuń