Harry Styles~ Babysiter cz.3
(Nie wróciłam, po prostu mam trochę weny i chciałabym doprowadzić tego imagina do końca, tak wiem ile on już się ciągnie, i właśnie dlatego tu jestem xd)Pisnęłam wystraszona i zaczęłyśmy z Darcy uciekać. Już myślałam że Harry jest daleko w tyle dopóki nie poczułam szarpnięcia na swoim nadgarstku. Natychmiastowo wpadłam na jego klatkę piersiową.
-Gonisz- szepnął mi do ucha....
W drodze powrotnej Harry wydawał się ciągle zamyślony. Całą drogę odbylibyśmy w ciszy gdyby nie Darcy która co chwilę coś do nas mówiła. Gdy już byliśmy na ulicy na której mieszkaliśmy zauważyłam machającego do nas bruneta. Harry wydawał się tak zamyślony, że nawet nie zwrócił na niego uwagi, dlatego szturchnęłam go lekko, i wymownie spojrzałam na osobę przed nami. Mężczyzna ciągle lekko zamglonym wzrokiem podążył za kierunkiem który mu wskazałam, i uśmiechnął się lekko.
-To Liam- odpowiedział na moje nieme pytanie.
-Twój...?- zaczęłam przeciągle
-Przyjaciel- dokończył za mnie.
Po chwili podeszliśmy do wcześniej wspomnianego chłopaka.
-Jestem Liam- powiedział na wejściu wystawiając w moją stronę rękę. Przedstawiłam się chłopakowi po czym wszyscy weszliśmy do środka.
-(S.T.I) weźmiesz Darcy?- zapytał Harry gdy pomagałam małej ściągnąć buty.
-Nie ma problemu- nawet nie podniosłam na niego wzroku ponieważ po tej sytuacji w parku byłam lekko mówiąc zażenowana.
-Spójrz na mnie- powiedział po kilku chwilach, z lekkim ociągnięciem wykonałam jego polecenie. Gdy tylko nasze oczy się spotkały poczułam jak moje policzki zalewają się różem.
-Nie przejmuj się tym co się wydarzyło w parku.- uniósł jeden kącik ust ku górze. Kompletnie nie wiedziałam co powiedzieć więc tylko pokiwałam głową. Miałam zapomnieć, czy po prostu przestać czuć się niekomfortowo?
Po tym gdy wróciliśmy Darcy praktycznie natychmiastowo zasnęła. Oh co za ironia, akurat gdy nie wiem co mam ze sobą zrobić dziewczynka zasnęła.Mam teraz zejść na dół ? A może powinnam tu siedzieć? Po około 30 minutach już nie miałam pojęcia co ze sobą zrobić, więc postanowiłam zejść, pod pretekstem zrobienia sobie herbaty, przechodząc przez salon, uśmiechnęłam się lekko do siedzących tam mężczyzn, którzy oczywiście odprowadzili mnie wzrokiem do kuchni. Gdy już byłam w progu, zatrzymał mnie głos Harrego.
-(T.I), zaparzysz nam kawę?- automatycznie zamaskowałam moje zawiedzenie, i z sztucznym uśmiechem pokiwałam głową.
Gdy wróciłam do salonu z napojami, postawiłam je na stole, i chciałam usiąść chwilę z nimi, ale Harry widocznie wyczuwając moje zamiary, szybko odparł:
-Dziękujemy (T.I).- Wysiliłam się na miły uśmiech aby zakryć moje zażenowanie i złość po czym kiwnęłam do Liama głową, i nie pośpiesznym krokiem, aby nie wylać herbaty (i może tylko trochę miałam nadzieję że jednak mnie zawoła) opuściłam pomieszczenie. Ledwo postawiłam stopę na pierwszym schodku, a już usłyszałam niby przyciszone głosy z salonu.
-Powinieneś być dla niej milszy! - syknął Liam
-Byłem miły!- obronił się natychmiastowo.
-Co by ci zaszkodziło gdyby tu z nami na chwilę usiadła?!- szepnął z goryczą.
-Boże Liam! to jest zwykła niania.- Moje usta rozwarły się w szoku. Nie będę płakać, ale muszę przyznać że mnie to trochę uraziło. Postanowiłam po prostu wrócić na górę. Resztę wieczoru przesiedziałam przekopując internet, na przemian czytając książkę. Gdy wieczorem postanowiłam wsiąść szybki prysznic, szybko ewakuując się do mojego pokoju, oczywiście poznajcie moje szczęście, gdy już chwytałam za klamkę na korytarzu pojawił się Harold.
-O! (T.I)...- zaczął.
-Dobranoc panie Styles- uśmiechnęłam się fałszywie, i nie czekając na dalszy rozwój konwersacji, weszłam do pokoju.
*Następnego ranka*
Siedziałam w kuchni pijąc kawę, i jedząc tosty, gdy pojawił się w niej Styles
-Cześć (T.I)- odparł wesoło. Zbyt wesoło.
-Dzień dobry Panie Styles- Chłopak popatrzył się na mnie dziwnie, ale chyba postanowił tego nie komentować.Czas się zdystansować do P.Harolda.
-Gdzie Darcy?- zapytał robiąc sobie śniadanie.
-Śpi.- zero zbędnych słów.
-Mam dziś ważne spotkanie..-zaczął.
-Okay- całą uwagę skupiłam na moim toście.
-W domu, dlatego od około 14-15 dobrze by było gdybyś na ten czas gdzieś wyszła z Darcy, a później wpadają do mnie znajomi, więc czuj się zaproszona.- Mogę przysiąc że pod koniec wypowiedzi zaczął się uśmiechać, ale jakoś nie mam ochoty tego sprawdzać.
-Wątpię że będę.- wzruszyłam ramionami.
-Mimo wszystko...- jego wypowiedź przerwała Darcy wbiegająca do kuchni.
______________________________________________________
FOOD
Więc chciała was serdecznie zaprosić na moje ff na wattpadzie z Niallem :Is it too late now to say sorry?
》Straciłam przyjaciela
》Uczyłam się z tym żyć 》I wtedy on postanowił 》Przypomnieć mi o sobie
(Rozdziały są tam przynajmniej 2 razy w tygodniu.)