One Direction i My.. - imaginy

niedziela, 11 października 2015

Liam.. ❤ ~ Maybe we found love right where we are.. - część 3

Aloha x
Anonimku, który napisał o tym, że jedna osoba pisze dużo komów!
Właśnie będę zwracać jej uwagę! :*
 Karolina Fiołka.. wiesz że twoje komentarze liczą sie tylko jako jeden, bez względy czy napiszesz ich dwa, trzy czy trzydzieści.. :) Proszę nie rób mnie w jajko :P
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

O około 11pm usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Zdjęłam moje okulary do czytania, schowałam je pod kołdrę.
J: Proszę.. - powiedziałam tak by usłyszał, po chwili jego sylwetka pokazała sie w mojej sypialni.
L: Masz ochotę może na kakao?
- dopiero teraz zauważyłam że trzyma dwa kubki z których jeszcze paruje.
J: Czemu nie. - uśmiechnęłam się i odłożyłam książkę. Chłopak podszedł do mnie i usiadł na łóżku, podając mi jeden. Od razu poczułam ciepło napoju, aż zrobiło się przyjemniej. - Nie możesz spać? - zagadałam.
L: Pierwsza noc w nowym miejscu, muszę się oswoić.. - uśmiechnął się.
J: Tak, ja też mam zawsze z tym problem.. - odwzajemniłam lekko jego gest. Kakao było naprawdę dobre, Liam przez jakiś czas nic nie mówił, ale za to zapatrzył sie na moją książkę, którą jeszcze przed chwilą czytałam.
L: Co za książka? - jakby czytał mi w myślach.
J: A takie romansidło.. - stwierdziłam.
L: Lubisz taki typ?
J: Jestem kobietą, chyba każda z nas to lubi. - zaśmiał się.
L: Najprawdopodobniej.. - znów zamilkł.
J: A Ty? Co lubisz czytać? - zagadałam.
L: Ja.. Hmm.. Zazwyczaj czytałem jakieś komiksy, ale to za czasów dzieciństwa, a teraz to chyba tylko gazetę sportową.. Nawet nie mam czasu by coś poczytać, ciągłe treningi i kumple.. - wzruszył ramionami. Typ sportowca, zazwyczaj tacy w ogóle nie czytają.
J: Dobrze że chociaż gazety czytasz.. - puściłam mu oczko i tym razem ja się zaśmiałam.
L: Taak.. - westchnął - No nic.. Nie będę już przeszkadzał i dziękuje że ze mną wypiłaś to kakałko.. - jego uśmiech nie przekonywał i poczułam że w jakiś sposób go uraziłam.
J: To ja za nie dziękuje.. Dobrej nocy. - posłałam mu ciepły uśmiech i wyszedł. Naprawdę było mi przykro i nawet straciłam ochotę na dalsze czytanie. Położyłam się wygodnie, zakryłam po samą szyje kołdrą i myślałam czym mogłam go urazić. Nie powiedziałam nic takiego złego..
    Dni, tygodnie, miesiące mijały.. Moja znajomość i kontakt z Liamem był na szczęście lepszy, na co sie na początku nie zapowiadało. Było nawet świetnie, staliśmy się nie tylko współlokatorami ale i przyjaciółmi. Pomagaliśmy sobie nawzajem, ja pomagałam mu w naukach literackich a on mi.. Hmm.. Ciężko wyszukać konkretnej dziedziny, ale pomagał mi tym, że był ze mną, że był przyjacielem. Tym bardziej teraz gdy ani z rodziną sie nie widywałam, ani z moją Kamą, już nawet rzadko z nią rozmawiam. Źle mi z tym, ale właśnie tak pomaga mi Liam. Cieszę się że to on ze mną mieszka.. A najbardziej cieszę się że zaraz będą moje urodziny i prawdopodobnie spędzę je z nim. Nie chciałam jednak mu o nich mówić, niech to będzie mała niespodzianka. Z resztą mam jeszcze czas.. Wróciłam dzisiaj o wiele szybciej niż powinnam, jeden z profesorów zachorował i nie było wykładów, postanowiłam skorzystać z takiej okazji i o normalnej porze zrobiłam zakupy. Zadowolona z siebie i ogólnie jakby z życia, wróciłam do naszego mieszkania. Mój cudowny humor zniknął, gdy tylko przekroczyłam próg. Wszędzie jakieś śmieci, syf totalny, do tego pełno ubrań porozrzucanych i jednoznaczne odgłosy. Nie wiedziałam, że Liam ma dzisiaj wolne.. Zostawiłam zakupy w kuchni i od razu włożyłam słuchawki w uszy, by choć trochę uwolnić sie od tych jęków. Czemu rozsadzała mnie wściekłość na samą myśl o tym, że on jest tam z inną?! Przecież jest przyjacielem, a nie kimś więcej.. Rozpakowałam zakupy i zabrałam sie za sprzątanie salonu. Rozsadzała mnie wściekłość, już nie było mi żal, że on ma jednak jakąś dziewczynę, byłam zła! Potwornie zła! Wczoraj spędziłam cały wieczór by doprowadzić do porządku to mieszkanie. Nigdy nie kazałam Liamowi sprzątać, ale mógłby chociaż doceniać moją prace! Po jakimś czasie brunet łaskawie pojawił się w salonie, ta jego laska musiała chyba wyjść jak sprzątałam. Zajęło mi to ponad dwie godziny, a to była tylko kuchnia, salon i przedpokój. Jak on śmiał tak nabałaganić?!
L: Już jesteś? - zdziwił sie i założył na siebie t-shirt który niedawno podniosłam z podłogi.
J: Jestem juz od.. - spojrzałam na lewy nadgarstek, na którym nie było zegarka - ..Od jakiś dwóch godzin! - warknęłam.
L: O co się wściekasz?!
J: Może łaskawie być tak nie bałaganił? Hm?! Zapomniałeś już ile wczoraj tu sprzątałam?! - wstałam z kanapy i przeszłam do kuchni. Rozsadzała mnie wściekłość!
L: Przecież nikt Ci nie kazał sprzątać tego dzisiaj? Z resztą nie mówiłaś że wracasz szybciej! - stawiał sie.
J: Mam Ci sie meldować, żebyś zapraszał panienkę kiedy indziej? - chłopak prychnął.
L: To to Cię boli? Zazdrosna jesteś?!
J: Ciekawa jestem, kurwa, o co!? - krzyknęłam - Nie chce Cie dzisiaj już widzieć! Wyjdź!
L: To także moje mieszkanie!
J: Nie wyganiam Cię na ulice, możesz nie wychodzić już ze swojego pokoju! - chłopak nie odpowiedział i zmierzył w stronę korytarza. Słyszałam jak szarpie za swoją kurtkę a potem jak trzaska drzwiami. Miałam ochotę coś rozwalić i nawet już nie wiedziałam co było powodem mojej wściekłości. Usiadłam przy stole i schowałam twarz w dłoniach, pierwszy raz się z nim tak pokłóciłam, a żaden powód już mi nie pasuje.. Wieczór szybko nastał, Liam nie wracał, a ja zaczynałam się obawiać że jest bardzo zły i nie wróci. Na szczęście po 15 minutach usłyszałam jak krząta się po mieszkaniu. Gdy zamknął za sobą drzwi od łazienki wyszłam z sypialni i poszłam zrobić kakao. Muszę z nim porozmawiać, wyjaśnić to wszystko.. Mam tylko jego.. Wlałam gorący napój do naszych ulubionych kubeczków i poszłam do niego. Słyszałam że wchodził do swojego pokoju, udało mi sie zapukać, mimo że nie dostałam odpowiedzi, weszłam do środka. Chłopak miał w uszach słuchawki i leżał na łóżku.
L: Po co przyszłaś? - powiedział oschle, ale wyjął sprzęt z uszu i usiadł opierając się o ścianę.
J: Pogadać.. - podałam mu jeden kubek. Wziął! A to już dobry znak. - Wiem, że to dzisiaj było chorą sceną, ale nawet nie wiesz jak się wściekłam kiedy zobaczyłam ten syf.. - brunet patrzył na mnie z nieodgadnionym uczuciem. - Nigdy nie prosiłam Cię o sprzątanie..
L: Tak wiem.. - wtrącił
J: Ale chociaż mógłbyś doceniać. - dokończyłam i upiłam łyk swojego kakao.
L: Przepraszam. - powiedział krótko - Za to że musiałaś sprzątać po moich.. - zaciął się - ..No wiesz. - powiedział znacząco. - Za to że musiałaś tego słuchać i że byłem niemiły.. - uśmiechnął się.
J: Wybaczę jeśli to się nigdy nie powtórzy. - zaśmiałam się
L: Obiecuje.. - odstawił kubek z napojem. - No chodź tu. - teraz on się zaśmiał, rozkładając ręce. Postawiłam swoje kakao obok jego kubka i przytuliłam się do niego. Uwielbiałam takie nasze chwile..
J: Masz jakieś plany na następny weekend? - zapytałam gdy już normalnie rozmawialiśmy.
L: Jeszcze nie, lubię spontany.. - na szczęście nie zapytał, czemu mnie to interesuje.
J: Okay, jutro mam na 7 więc idę spać. Bajo.. - podniosłam sie z jego łóżka i wyszłam.
    Te dni do następnego weekendu, a tym samym do moich urodzin, zleciały strasznie szybko. Liam miał dzisiaj wykłady do późnego popołudnia a potem jeszcze trening. Spokojnie zdążę przygotować kolację. Kupiłam na tą okazję nawet alkohol, gdzie ja go w ogóle nie pije, ale 20 lat ma sie tylko raz.. Kolacja czeka w piekarniku, Liama nie ma, ale zaraz powinien wrócić, poszłam do siebie i zaczęłam przygotowywać jakieś ubranie. Wybrałam zwyczajny zestaw, czarne rurki i bordową koszulę. Wzięłam świeżą bieliznę i poszłam sie odświeżyć, nowy make-up, nowa fryzura. Ubrałam się, spryskałam ulubionymi perfumami i poszłam do salonu.  - Już jesteś? - zdziwiłam się widząc go w pokoju.
L: Tak i właśnie wychodzę.. - uśmiechnął się zadowolony.
J: Wychodzisz?
L: Yhym.. - spojrzał tylko na mnie, dopiął ostatnie guziki koszuli, zabrał portfel
J: Ale..

...
____________
I jak? Dalej? Wiem, ze długo czekaliście, ale.. Sami wiecie, że pracuje.. :/
Chociaż 20 komów <3
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!



Naat

26 komentarzy:

  1. No miodzio, miodzio! :) czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
  2. WEŹ bo jak to czytam to z niewiadomych przyczyn się rumienie XD ( nie no ale serio )
    -_- ... Jak się rumienie czyli że BARDZO UWIELBIAM ( Ahaaa..) tego bloga, a jak lubię bloga to lubię też imaginy,
    które na nim są!!!! NIEŁADNIE KAROLINKA tak nie wolno.. 'bajo'?
    OLA

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny(chyba nadużywam tego słowa, ale co zostaje innego kiedy to co piszesz takie właśnie jest). Z niecierpliwością czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny(chyba nadużywam tego słowa, ale co zostaje innego kiedy to co piszesz takie właśnie jest). Z niecierpliwością czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski ♥ czekam na następne części :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Też bym się wkurzyła na jej miejscu :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastać taki syf, wiem coś o tym...
    I co dalej? Powie mu o urodzinach czy jednak nie?
    Chyba nie...
    Super
    Czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie moge ... w urodziny :( cudowny rozdział... kakao zawsze pomaga na wszystko :D a teraz..... czekam na szybkiego nexta moja droga. :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie moge ... w urodziny :( cudowny rozdział... kakao zawsze pomaga na wszystko :D a teraz..... czekam na szybkiego nexta moja droga. :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Sama bym się wściekła gdybym usłyszała jęki Liama i jakiejś dziewuchy. ;;;;; Urwałaś w takim momencie że czuję niedosyt i chcę więcej! ;; Czekam kochanie i nie martw się. Każdy ma szkołę, pracę itp. Mimo wszystko będziemy tutaj czekać na dalszą część! Ciekawa jestem, jak dalsze losy się potoczą.

    OdpowiedzUsuń
  11. Oooo szybko next no wez w takim momecie ????? ❤❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  12. super;). czekam na kolejna czesc:))

    OdpowiedzUsuń
  13. super z niecierpliwoscia czekam na nn;)

    OdpowiedzUsuń
  14. sorka za reklamę http://mojemysli7.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Sztosss❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudo prawdziwe cudo. Czekam na następna część.
    ~Mrs.Tomlinson

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny rozdział, skarbie~Mare

    OdpowiedzUsuń
  18. Najlepiej opisujące tego imaginka słowa to 'jak ty mogłaś przerwać w takim momencie?!?!' czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudo, no weź uciełaś właśnie teraz?! Pozdroooo

    OdpowiedzUsuń
  20. Naprawdę fajny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Superowy, superowci, superowuniuńki! xD

    OdpowiedzUsuń
  22. Ile będzie jeszcze części?? Nie mogę się doczekać kiedy dodasz następną!! Super!
    /Lara ;3 (chyba wiesz kim jestem ;) )

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale dłuuuuugo czekamy na kolejną część. Interesujący rozdział :]

    OdpowiedzUsuń