*krótkim dedyk, dla Martyny Horan, z Niallem
-Niall, idziemy do kina?-zapytałam z nadzieją na spędzenie chociaż jednego wieczora w tym tygodniu z kimś, a nie samej przed telewizorem
-Już, tylko skończę sprzątać studio-oznajmił smutno
-A dlaczego chłopacy ci nie pomogą?
-No bo przegrałem zakład
-Jaki?-zapytałam ciekawa
-Ymmm... nie ważne potem ci powiem

-No to co idziemy?-oby był już gotowy!
-Poczekaj ostatnie poprawki-w tym momencie przejechał mopem po szklanych drzwiach.Serio? nie mogłam się ogarnąć cały czas się śmiałam.
-I z czego się śmiejesz?-zapytał z udawanym fochem
-Co? ja? nie po prostu.. idziemy?-pokiwał twierdząco głową, po niecałych 15 minutach byliśmy na miejscu, postanowiliśmy udać się na film pt"Trzy metry nad niebem"-Ten film jest wzruszający-powiedziałam kiedy pierwsze łzy zaczęły opuszczać moje oczy podczas sceny w której "Pollo" miał śmiertelny wypadek na motorze.Rozkleiłam sie ponownie podczas kilku ostatnich zdań filmu
-(T.I) płakałaś?
-Oczywiście to było takie.. uczuciowe, wrażliwe, romantyczne, dramatyczne, normalnie nagroda nobla- zaczęliśmy się śmiać.Szliśmy śmiejąc się, gdy w końcu dotarliśmy do parku, usiedliśmy na najbliższej ławce
-(T.I) chciałbym ci coś powiedzieć-Niall się denerwuje!! widać to po jego oczach, przyśpieszonym tętnie, i niestabilnym głosie
-Tak?
-Bo ja chciałem się zapytać czy.. chciałabyś być moją dziewczyną?-Jeeeeee!!! tak długo na to czekałam

Stylesowa
Super ;) Dziękuję za dedyka ;*
OdpowiedzUsuń