One Direction i My.. - imaginy

Wasze opowiadania!!

Postanowiłam zrobić zakładkę z waszymi imaginami :*


 To jest druga część imagina z Niallem od Alexia Leighton.. :D
2/ ?
          
       Siedzieliśmy w salonie i czekaliśmy aż pojawi się Horan. Szczerze mówiąc, nie tyle bałam się rozmowy z Lukiem ile kolejnego spotkania z członkiem One Direction. Luke opowiedział mi historię Melissy. Dziewczyna powinna być mniej więcej w moim wieku. Tak, powinna... Lissa zaginęła, kiedy miała osiem lat. Podobno była śliczną blondynką o dużych, piwnych oczach. Jednak nikt nie wiedział jak wyglądałaby teraz, mimo że rodzina próbowała się tego dowiedzieć, korzystając z różnych programów komputerowych stosowanych przez policję. To smutna historia, ale nikt o niej nie wie poza rodziną chłopaka i kilkorgiem przyjaciół wśród których najwidoczniej znajdował się Niall.
- Już wiesz wszystko? - zapytał Horan, wchodząc do domu.
- Tyle ile potrzebuje - odparłam, nie patrząc na niego.
Chłopak przeszedł przez pokój i usiadł obok mnie, na przeciwko Luka. Jego prawa dłoń wylądowała na moim kolanie.
- Jeśli mogę zapytać - zaczął Hemmings zanim zdążyłam zareagować na gest Nialla - Dlaczego zdecydowaliście się ukrywać tożsamość (T.I)?
- Też chciałabym wiedzieć - spojrzałam na siedzącego obok mnie chłopaka z wyczekiwaniem.
- (T.I) pochodzi z niewielkiego miasta, wręcz wsi, a jej rodzina nie ma za wiele pieniędzy i chciałbym uniknąć oskarżeń, że moja dziewczyna jest ze mną dla kasy - odparł, podkreślając słowa "moja dziewczyna''.- Dlatego stwierdziłem, że jeśli powiem, że to siostra kogoś znanego to oszczędzę jej cierpienia - kontynuował.
- Rozumiem - Luke pokiwał głową ze współczuciem.- Ja już muszę uciekać. (T.I)... znaczy Lissa, powodzenia z nową tożsamością. Na razie - pożegnał się i wyszedł.
Ledwie zamknęły się drzwi, Niall odsunął się ode mnie.
- Dlaczego skłamałeś? - zapytałam, patrząc na niego z wyrzutem. - Kolejny raz
- Wtedy w parku? Żeby cię chronić. A Luka? Nie musi wiedzieć wszystkiego
- Dobra - mruknęłam i poszłam do siebie do pokoju.
Postanowiłam ignorować go tak, jak on ignorował mnie. Nie będę się starać, żeby mnie polubił skoro on tego nie chce.
Położyłam się na łóżku i włączyłam laptopa. Na forach internetowych aż roiło się od naszych zdjęć. Komentarze były różne, ale nie przejmowałam się nimi, ja tylko wypełniałam moją pracę, gdy ona się skończy nie będę musiała widywać się z Horanem. Po kilku minutach usłyszałam trzaśnięcie drzwi wejściowych i odetchnęłam z ulgą. Położyłam laptopa na biurku i poszłam przekręcić klucz w zamku, żeby nikt nieproszony nie wszedł do domu. Po drodze wstąpiłam do kuchni, żeby przygotować sobie coś do jedzenia. Wyciągnęłam z lodówki mleko i jajka, a z szafek inne potrzebne składniki i już miałam zacząć robić naleśniki, kiedy ktoś wszedł do domu. W myślach przeklinałam się za to, że nie poszłam najpierw zamknąć drzwi. Ruszyłam do przedpokoju, gdzie... Natknęłam się na Nialla z pudełkiem pizzy.
- Pomyślałem, że możesz być głodna - powiedział i poszedł w stronę kuchni.
Blondyn położył pizzę na blacie i zaczął chować jajka do lodówki. Ja natomiast stałam w progu i patrzyłam na niego ze zdziwieniem.
- Gdzie to włożyć? - zapytał, pokazując mąkę i cukier.
- Do dolne szafki obok kuchenki - odparłam niemal automatycznie.
- Chodź - uśmiechnął się, gdy znalazł talerze.- Będziemy jeść
Chłopak ułożył wszystko na stole i odsunął dla mnie krzesło.
- Niall... - zaczęłam niepewnie, siadając na krześle.
- Nic nie mów, jedz - nie przestawał się uśmiechać.
Posłusznie sięgnęłam po kawałek pizzy i zabrałam się za jedzenie.
- (T.I) - powiedział Niall, kiedy zobaczył, że wstaję od stołu - Możemy porozmawiać?
- Dobrze - odpowiedziałam cicho, nie spuszczając z niego wzroku.
Moje serce przyspieszyło i miałam wrażenie, że gdyby chciał, mógłby je usłyszeć. Wbiłam paznokcie w rękę i czekałam. Nie lubię, gdy rozmowa zaczyna się od takich słów.
- Spokojnie - zaśmiał się Niall i złapał mnie za rękę.
To był pierwszy jego śmiech, a także kontakt fizyczny, który nie był wymuszony.
- Chciałem cię przeprosić - zaczął. Chciałam coś odpowiedzieć, ale pokazał, żebym mu nie przerywała. - Wczoraj zachowywałem się jak idiota. Dzisiaj też. Ogólnie nie traktowałem cię zbyt dobrze odkąd zaczęłaś pracę. Powinienem ci być wdzięczny, że w ogóle zgodziłaś się na to. Byłoby możliwe żebyśmy zostali przyjaciółmi?
- Oczywiście - odparłam z uśmiechem.
- I jeszcze jedno pytanie
- Tak?
- Mogę spać u ciebie? Jest już późno, a mi nie chce się wracać do domu o tej porze
- W salonie jest kanapa, łazienka na lewo od kuchni
- Posprzątam - powiedział, a ja poszłam przygotować mu posłanie.
W nocy obudziły mnie czyjeś kroki. Otworzyłam oczy, ale ujrzałam tylko ciemność. Lampa uliczna, która oświetlała mój pokój nocą musiała się zepsuć. Odsunęłam kołdrę i po omacku ruszyłam do drzwi. Chwyciłam za klamkę i zamarłam. Ktoś z drugiej strony chciał otworzyć drzwi. Odsunęłam się od wejścia i przylgnęłam do ściany obok. Drzwi otworzyły się, a do pomieszczenia wlało się światło dochodzące z lampy w przedpokoju. W wejściu ukazała się czupryna Nialla.
- Boże - poczułam ogromną ulgę. Zupełnie zapomniałam, że on śpi na kanapie.
- (T.I), nic ci nie jest? - zapytał chłopak.- Słyszałem jak krzyczysz
- Zły sen - odparłam, przypominając sobie ostatni koszmar.
- Zostać z tobą? - zapytał, a ja pokiwałam twierdząco głową.
Niall położył się w moim łóżku, a ja przytuliłam się do niego i spróbowałam ponownie zasnąć...
___
To jest druga część!!


Naat



~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Pierwszy z nich jaki otrzymałam to imagin z Niallem.. Napisała go Alexia Leighton.. 
Zapraszam 1/ ?

         Niall Horan ma nową dziewczynę!  Dokładnie taki nagłówek widniał na większości gazet następnego dnia po rozdaniu nagród na gali Teen Choice Awards. Jak się okazuje tajemnicza piękność że zdjęć to ja.
Gotowałam w kuchni obiad, kiedy zadzwonił mój telefon.
- Halo?
- W ten sposób witasz swojego nowego chłopaka?- usłyszałam w słuchawce głos Nialla.
- Cześć- odparłam, czekając na informacje od niego
- Jutro rano przyjadę po ciebie- powiedział i się rozłączył. To by było na tyle.
Następnego dnia rano czekałam na chłopaka. Horan nie powiedział mi, gdzie idziemy, więc ubrałam czarne spodnie, bordową koszulkę i tego samego koloru tenisówki. Włosy zostawiłam rozpuszczone.
Kiedy usłyszałam dźwięk dzwonka, chwyciłam torebkę, klucze, okulary przeciwsłoneczne i wyszłam na zewnątrz.
- Ślicznie wyglądasz- powiedział na przywitanie, podając mi rękę.
- Dziękuje- uśmiechnęłam się i cmoknęłam jego policzek.
Scena wyglądała dość przekonująco, ale wszystko było wymuszone. I oboje doskonale o tym wiedzieliśmy.
- Gdzie jedziemy?-zapytałam, gdzy wsiedliśmy do jego samochodu.
- Jakiś spacer, obiad i idziemy do mnie. Stamtąd możesz wyjść dopiero po drugiej w nocy- oznajmił chłodno.
- Również dobrze mogłabym zostać na noc- westchnęłam, patrząc w okno.- Ale obawiam się, że nie w wytrzymamy że sobą tyle czasu
Takie stosunki były między nami. Chłodne. Wręcz lodowate. Nie było miłości, którą udawaliśmy, ale dzięki Bogu nie było też nienawiści.
Wsłuchiwałam się w piosenkę, która leciała z radia. Rachel Patten Begin Again. Była jedną z moich ulubionych, dawała mi nadzieję, że mój nowy start będzie udany.
- Pierwszy raz pozwolili mi mieć dziewczynę, nie spieprz tego- powiedział Niall, odrywając mnie od własnych myśli.
- Wiem, że nie jestem tą, która powinna tu być, ale...
- Nic o mnie nie wiesz- przerwał mi chłopak- I chyba w tym leży problem- dodał po chwili.- Jeszcze gorszy jest fakt, że ja o tobie nie wiem nic. Wiem jak się nazywasz (T.I), gdzie się urodziłaś i kiedy, gdzie mieszkałaś i co studiujesz, ale to są tylko suche fakty
Horan pierwszy raz wymówił moje imię. Poznaliśmy się poprzez jego szefa, który zatrudnił mnie jako dziewczynę dla Nialla. Od tamtej pory mówił do mnie tylko 'Ty', bądź nie mówił nic.
- Chcę wiedzieć o tobie więcej, gdyby mnie zapytali w wywiadzie...
Więc o to chodziło, Niall Horan bał się kolejnego wywiadu. Nie chciałam mu nic ułatwiać, ale gdyby poległ moja praca, cóż, nie byłaby moją pracą.
- Mam pomysł-ppowiedziałam po chwili ciszy.Zamiast iść do ciebie pójdźmy na boiska, zadzwoń do chłopaków i dziewczyn. Skoro musisz wiedzieć o mnie więcej zacznijmy od hobby
- Lubisz grać?- zapytał zdziwiony
Skinęłam głową. Miałam nadzieję, że zdjęcia z siatkówki załatwią nam trochę czasu.
Na spacerze obserwowali nas paparazzi, ale udawaliśmy, że ich nie widzimy. Byliśmy skupieni na graniu pary zakochanych.
Nagle wpadliśmy w tłum fanek. Nie tego się spodziewałam, choć mogłam się domyślić, że tak będzie. Dziewczyny brały od Nialla autografy, robiły z nim zdjęcia, ktoś zapytał jak się nazywam. Po tak głośnym pytaniu, które zadała nie tylko fanka, ale też media, zapadła chwila ciszy, każdy czekał co powie gwiazdor.
- To jest Melissa Hemmings- odparł Horan, wprawiając mnie w zaskoczenie. Czyżby postanowił chronić moją prywatność?
-Dlaczego skłamałeś?- zapytałam, kiedy wchodziliśmy do jego domu.
- Jesteś kuzynką Luke'a z 5SOS. Przynajmniej na jakiś czas- odparł, kierując się do kuchni. Ciekawe dlaczego unikał mojego wzroku..
Reszta dnia minęła jakoś inaczej. Nie musieliśmy wymuszać rozmowy, samo jakoś szło. Nim się obejrzałam siedziałam w domu chłopaka z kieliszkiem wina w ręce. Niall co trochę dolewał mi trunku, bawiliśmy się dobrze, chyba aż za dobrze...
Obudziła się na kanapie w domu Horana. Spałabym pewnie do południa gdyby nie telefon.
-(T.I) - usłyszałam, zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć.
- Dzień dobry szefie- mruknęłam do słuchawki.
- Nie wiem dlaczego zmieniliście wyznaczony przeze mnie plan, ale wyszło genialnie. Wszędzie o was mówią- poinformował mnie i się rozłączył.
Chwyciłam pilot i włączyłam telewizor. Mężczyzna miał rację, na wielu stacjach ja i Niall byliśmy głównym tematem.
- Długo będziesz jeszcze w moim domu?- usłyszałam głos z tyłu pokoju.
- Zaraz wyjdę- odparłam bezbarwnym głosem.
Głowa mi pękała on nadmiaru alkoholu wypitego wczorajszego wieczoru, ale zebrałam swoje rzeczy i ruszyłam do wyjścia.
- Czy mam coś wiedzieć o Melisie Hemmings?- zapytałam, trzymając rękę na klamce.
- Przyjadę do ciebie o 4 z Lukiem. On ci wszystko powie- oznajmił bez emocji i nie żegnając się poszedł w głąb domu.
Wyszłam na dwór, rozglądając się dokoła. Nie miałam pieniędzy na taksówkę, więc musiałam wracać pieszo na drugi koniec Londynu.
Kiedy weszłam do swojego mieszkania, wzięłam szybki prysznic, ubrałam się i zjadłam, po czym zaczęłam sprzątać moje gniazdko. Na samą myśl tego co czeka mnie za kilka godzin robiło mi się słabo. Dlaczego nie może być zadowolony? Szef jest, media też. Nawet chłopaki uwierzyli, że jesteśmy razem. Co mam jeszcze zrobić, żeby mnie potraktował uprzejmiej? Nie każę mu mnie kochać, ale nie chcę, żeby był taki chłodny...
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Ty jesteś (T.I)?
W moim drzwiach stał Luke.
- Tak, wejdź
- Jestem Luke- chłopak uśmiechnął się i podał mi rękę.- No, moja kuzynko, twój chłopak zaraz przyjdzie.

...
____________
Chcecie wiedzieć co potoczy się dalej? :*
Piszcie, tu nie będe wam pisać warunków :* :*
Ale! ~ CZYTASZ = KOMENTUJESZ~!!!!!!!!!!!!

 Naat

5 komentarzy: